29.01.2015

Rozdział 23

– Nie mam pojęcia – odpowiada cierpko, na co kiwam głową. – Dlaczego o nią pytasz? – podejrzliwie unosi brew, a w tym samym momencie słyszymy głos sekretarki. W pierwszej chwili jestem pewna, że mówi do Harry'ego, ale kiedy zerkam zza jego ramienia zdaję sobie sprawę, że prowadzi rozmowę telefoniczną. Oczywiście, przecież od tego tu jest.
Od tego oraz od zaspakajania potrzeb szefa. 
– Zwykle się z nią mijam, kiedy przychodzę do pracy – głos mi drży i brzmię niepewnie, ponieważ nie mam czasu wymyślić dobrego kłamstwa, będąc zbyt zainteresowana poczynaniami blondynki. Co ma ona czego nie mam ja?
– Cóż, nie widujesz jej, ponieważ panna McCarthy już tutaj nie pracuje - mówi obojętnie.
– Co? Dlaczego? – nie mogę w to uwierzyć. Pewnie miało t związek z tym nieszczęsnym podsłuchem. Ale w takim razie dlaczego nie zwolnił również mnie? Poza tym nie ma pewności, że Mellisa pójdzie z tym na policję.
– Jesteś modelką, masz ładnie wyglądać a nie wtykać nos w nie swoje sprawy, księżniczko – posyła mi krzywy, wredny uśmiech, chwile później spoglądając na zegarek. – Wczoraj byłem tak roztargniony, że nie zauważyłem twojego spóźnienia – mruczy wyraźnie w lepszym humorze. A ja przez te słowa cała się spinam. Proszę nie...
– Tak, ale tylko kilka minut – spodziewam się, że jak zwykle zacznie wykład o tym, w jakim to poważnym miejscu pracuję ale on tylko poszerza swój uśmiech, oblizując wargi, jednocześnie kątem oka sprawdzając, czy recepcjonistka zwraca na nas uwagę. Jak ona w ogóle ma na imię?
 – Tak czy inaczej, na dzisiaj zorganizowałem coś wyjątkowego - mówi z błyskiem w oku, który nie oznacza nic dobrego. 
Nie protestuję, kiedy mocno chwyta mnie za rękę i wyprowadza z pomieszczenia. Dobrze wiem, co według niego oznacza "coś wyjątkowego", więc nie mogę marnować sił na szarpanie teraz. Zaraz po wejściu do samochodu słyszę dźwięk dzwonka dochodzący z mojego telefonu. To w pewien sposób mnie uspokaja, mam parę minut by odetchnąć.
– Słucham? – mój głos jest nienaturalnie wysoki.
– Z kim rozmawiasz? - pyta zirytowany fotograf.
– Natychmiast wracaj do domu! – krzyczą moja mama pomimo tego, że wie jak dobrze ją słychać.
– O co chodzi, mamo? – dyskretnie daję mu odpowiedź. – Jestem w pracy.
– Och na pewno jesteś, Elizabeth – odpowiada sztucznie. – Nie zmienia to jednak faktu, że masz dziesięć minut na powrót do domu - syczy po czym kończy połączenie nawet nie dając mi czasu na jakąkolwiek odpowiedź. Zamieram ze słuchawką przy uchu, nie wiedząc co myśleć, ani co robić. Czy zrobiłam coś źle? 
– O co chodzi? – Harry kładzie dłoń na moim kolanie, lekko je pocierając, kiedy nie odpowiadam.
Mogę mieć do Ciebie prośbę? - pytam marszcząc brwi.
Oczywiście.
Możesz zawieść mnie do domu? Chyba coś się stało. Matka była naprawdę zdenerwowana, wolę zobaczyć czy wszystko jest w porządku.Teraz? Dobrze wiesz, że miałem inne plany mówi wyraźnie zezłoszczony.
Tak, przepraszam ale to dla mnie ważne.
Nie odpowiada, tylko odpala silnik i kieruję się w stronę moich rodzinnych stron, więc śmiem myśleć, że się zgodził. Nie wydaje się być zbyt ucieszony tym, co robimy i boję się tego konsekwencji. Jednak w tym momencie liczy się rodzina, co jeśli coś się stało tacie? O mój Boże.
Gdy tylko Harry parkuje auto szybko wysiadam i biegnę na ganek. Chcę otworzyć drzwi, ale są zamknięte, uderzam w nie i naciskam przycisk dzwonka. Była tu karetka? Zabrali ich? Muszę wiedzieć co się stało. Muszę wiedzieć, czy komuś coś się stało.
Mamo! Już jestem, o co chodzi? krzyczę przez drewnianą powłokę, ale nikt mi nie odpowiada. 
Dopiero teraz rozglądam się wokoło, przez co dostrzegam walizki po prawej stronie od wejścia. Nie jedną, ale aż trzy. Zerkam zdezorientowana na Harry'ego, który stoi oparty o maskę samochodu, uważnie mnie obserwując. Słyszę dźwięk otwieranych drzwi, w których za chwilę staję moja matka.
Mamo...
To twoje walizki. Resztę rzeczy przyślemy pocztą jak tylko dasz nam swój nowy adres mówi wyjątkowo spokojnym głosem, nawet się ze mną nie witając.
Ale mamo, o czym ty mówisz?
Nie nazywaj mnie tak! Straciłaś prawo mówienia tak do mnie gdy rozebrałaś się przed aparatem, jak dziwka! krzyczy mi prosto w twarz, po czym zatrzaskuje drzwi zostawiając mnie kompletnie zszokowaną. Do oczu napływają mi łzy. Jak moja własna matka mogła mnie tak nazwać? To nie może być prawda, to tylko sen i zaraz się z niego obudzę. Nagle silne ramiona owijają się w okół mnie, ja zaś nie mam siły by z nimi walczyć, wybuchając płaczem.
Harry prowadzi mnie do auta i posadza na miejscu pasażera, zapinając pas. Jakby teraz w ogóle mnie obchodziło czy mi się coś stanie. Nie rozumiem co zrobiłam źle, przecież nie rozbierałam się przed żadnym... 
Och. 
Mówił mi, że już gdzieś je opublikował, ale to nie może być akurat ta sesja. Tylko skąd ona by miała o tym wiedzieć? A nawet jeśli, to przecież jestem modelką, one robią takie rzeczy, tak? Słyszę dźwięk zamykania bagażnika a później drzwi za mną. Gdy wkłada wszystkie walizki odpala auto i jedzie. Nie wiem gdzie i nie pytam, po prostu opieram głowę o szybę i staram się nie rozpłakać. 
Jak się okazało znaleźliśmy się w domu fotografa. Przypuszczam, że pozwoli mi tu zostać jedną noc, dopóki nie znajdę jakiegoś mieszkania albo taniego hotelu. Teraz nie mam gdzie mieszkać, w jednej sekundzie tak dużo może się zmienić. Dlaczego znów na gorsze?
Harry za jednym razem dał radę wnieść tylko dwie walizki i za nic na świecie nie chciał pozwolić, żebym ja wzięła kolejną, choćby najmniejszą. 
Dlatego teraz stoję sama pośrodku wielkiego salonu z dwoma walizkami, gdzie znajdują się rzeczy. Rzeczy które spakowała moja matka. Powoli otwieram jedną z nich, sama nie wiem dlaczego, po prostu chcę je przejrzeć. Na samym szczycie pozwijanej kupki rzeczy jest czasopismo, które wygląda jak jedno z tych, które moja mama uwielbia. Dlaczego mi je dała? Niepewnie sięgam po gazetę, ale zaraz upuszczam je na podłogę. Nie... Fotograf wchodzi do pomieszczenia a ja rzucam w niego czasopismem. 
Jak mogłeś?! krzyczę, a on wygląda jakby nie miał pojęcia o co chodzi. Wiedziałeś, że tego nie chcę! teraz już nie mogę powstrzymać łez. Opadam na podłogę z mojej bezradności i podkulam kolana. Słyszę szelest papieru a później następuje kilku minutowa cisza, która zagłuszam tylko ja. 
Elizabeth, sama się zgodziłaś na opublikowanie nagiej sesji mówi powoli.
Nie kłam, proszę cię! Nigdy bym się nie zgodziła.
Lizzy...
Nie mów tak do mnie! Odsuwam się, gdy stara się podejść bliżej.
Lizzy mówi, już bez jakiejkolwiek dobroci w głosie Uspokój się. Podnosi mnie za ramiona i sadza obok siebie na kanapie. Chwyta ręką mój podbródek tak bym musiała na niego patrzeć. Jego szczęka jest zaciśnięta i wydaje mi się, że zaraz wybuchnie, ale jedyne co robi to delikatnie wyciera moje łzy. 
Księżniczko, pamiętasz ten dzień? Ten, w którym robiłem te zdjęcia? pyta, wciąż zły.
Tak. Jego oczy są wpatrzone prosto w moje.
Pamiętasz jak mówiłem, że wszyscy będą Ci zazdrościli? Wtedy przypominam sobie, że powiedział także, że moja matka będzie dumna. Przestaję się szarpać.
Wtedy się zgodziłaś. 
Wszystko się wali, Emma i Nina okazały się fałszywe, straciłam przyjaciela, moi rodzice mnie nienawidzą, a w dodatku sama zgodziłam się na opublikowanie nagiej sesji wpadam w furię, dostając ataku paniki. To wszystko moja wina, jak mogłam kiedykolwiek do tego dopuścić? – Uwalniam się od uścisku Harry'ego i siadam nieruchomo. Nie mam na nic ochoty. Zniszczyłam sobie życie.

~~~
Rozdział by Error.
Error: Przepraszamy wszystkich za tak dużą przerwę, ale wystąpiły pewne komplikację. Kolejny rozdział już na pewno pojawi się w terminie. 
BTW. Chciałabym was serdecznie zaprosić na moje nowe ff, też o Harrym. Jest na blogspocie i na wattpadzie (http://sekret-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/)

KLIK 

Odstęp między dodawaniem rozdziałów zależy wyłącznie od stopnia waszego zainteresowania (czyt. ilość komentarzy).

50 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ! *O*
    Pozdrawiam ♥ ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg biedna...
    Rozdzial swietny ale naprawde szkoda mi jej :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Elizabeth :( Pewnie teraz będzie mieszkać u Harry'ego... Mam nadzieję, że nic jej nie zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow.. Biedna lizzy

    OdpowiedzUsuń
  5. no to Lizzy się wkopała

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG Elizabeth :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział super. Biedna dziewczyna. Mam nadzieję, że Hazz jej pomoże <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju! Niesamowicie piszesz. Nie moge sie doczekac nexta ♥♥ kocham to opowiadanie :* // Miśka

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział genialny. Jak zawsze a końcówka wbiła mnie w fotel. Genialna robota.
    Pozdrawiam i życzę weny twórczej :)
    Valerie

    OdpowiedzUsuń
  10. to się porobiło... może teraz Harry okaże trochę serca i pozwoli Lizzy zostać u niego.

    OdpowiedzUsuń
  11. hej, dopiero teraz zauważyłam,że jest rozdział. Powiem Ci,że jesteś coraz lepsza! Rozdział jest świetny,wręcz idealny <3 Życzę Ci weny i czekam z niecierpliwością na nn. ;*Zajebisty ♡.♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że Harry nie przegapi takiej okazji, gdy Elizabeth będzie u niego nocowała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział wspaniały, jak mówiłam masz talent, czekam na następny :) :*
    Pozdrawiam <3@Maliczeg ♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Bożeeee kocham ten blog i to opowiadanie ! Nie zawiodłaś mnie :) . Czekam z niecierpliwością na nexta :)~Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, jestem w szkou, ja zwykle nie zawiodlas! SZKODA, ze skomczylas w takim momencie... no ale coz, opowiadanie zajebiste, weny zycze!,Do następnego - @zosia_official ^.^

    OdpowiedzUsuń
  16. OŻESZKURWAJAPIERDOLE
    wybaczcie to było konieczne
    @NataliaNastula

    OdpowiedzUsuń
  17. Teraz Harry mógłby przez chwile przestać być chujem i jej pomóc..a tak to świetny rozdział czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak mogli ją wyrzucić z domu. Świetny rozdział. Warto było czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie dawno znalazłam tego bloga. I stwierdzam że zostanę tu do konca. Uzależniacie od czytania waszego bloga. Już was kocham. To jest jedno z najlepszych blogów które czytałam. Macie na niego świetny pomysł. Inne blogi są do siebie strasznie podobne lecz ten jest wyjątkowy. Nie mogę się doczekać następnego. Kocham kocham kocham bardzoooo. / Tala. :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetneee. *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. sueprrr:D nic nie szkodzi z ta przerwą :) czekam

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny, opłacało się sprawdzać codziennie czy czasem nie dodałaś rozdziału <3 Podoba mi się, biedna Lizzy :( Życzę weny, pozdrawiam i czekam na następny. *-*

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow *-* rozdzial jak zwykle fantastyczny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Bd się streszczać i napiszę w punktach;)
    1. Dzień w dzień wchodziłam na bloga i czekałam, czekałam i jeszcze raz czekałam. Aż w końcu zobaczyłam na telefonie. Moja reakcja? Zaczęłam krzyczeć na cały dom. Tak jestem psychiczna. Tak się cieszę, że w końcu dodałaś;D

    2. Jak zwykle jest świetny. Nwm już co pisać. Cudowny, wspaniały, genialny, powalający. A i najważniejsze - ujmujący w swojej prostocie. Emocjonalny;) IDEALNY

    3.Przejdźmy do fabuły. Mam mieszane uczucia:
    a) Nienawidzę tg dupka jak mógł to zrb?? No jak? Dlaczego? A może to uknuł? I tak miało być? Z drugiej strony cieszę się, że zamieszka u niego i że się do sb zbliżą. Bo tak bd, mam rację?;)

    b) Jej matki też nienawidzę. Jak mogła ją wyrzucić z domu? Przecież tak bardzo chciała żeby była modelką. Tak się cieszyła. Mówiła jak to musi się starać i ciężko pracować. No to się postarała. I co? Gówno! Przecież nagie sesje to coś normalnego i powinna zdawać sb z tg sprawę. (Pomińmy fakt, że Harry to Harry)

    c) Tak bardzo szkoda mi Lizzy. Err Elizabeth, no cóż nie lb tg zdrobnienia. Jej życie legło w gruzach. Straciła wszystko. Wiem, że jest postacią fikcyjną ale ja to tak bardzo przeżywam;0

    4. Na koniec dziękuję za tak piękne opowiadanie;) Napawdę jest świetne. Życzę dużo weny. Pozdrawiam. Buziaki xoxoxox ;***

    P.S. Może by tak rozdział niespodzianka na urodziny Hazzy??

    Mam nadzieję, że moje komentarze choć trochę pomagają Wam pisać. Strasznie miło by mi było gdybyś mi odpisała. Wiem, że nie musisz ale bardzo mi zależy. Bye;D
    WERKA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego w ogóle pytasz czy twoje komentarze nam pomagają, bo jak dla mnie to bardzo oczywiste! To jest przykład idealnego komentarza o jakim wszyscy marzą <3 Czytałam go chyba z dziesięć razy, jeśli nie więcej. Wydrukuję go sobie i powieszę nad łóżkiem :D
      Co do twojego pytania to NIE mam pojęcia czy Lizzy zamieszka z Harrym ;> A jeśli chodzi o rozdział na urodziny Harry'ego to musiałabyś podręczyć Kingę bo teraz jej kolej. Pozdrawiam xx.

      Usuń
    2. Mhm ''nie masz pojęcia'' :P.
      Nawet nie waż się mnie niczym dręczyć, proszę, nie znowu ;-;

      Usuń
    3. OMG!! Error odpisałaś mi. No po prostu prawie mi łzy poleciały. Wow dzięki! Nie myślałam, że mój komentarz aż tak ci się spodobał. Jesteś cudowna i wydajesz się być strasznie miła, aż chciałabym cię poznać. Do następnego;)) xxxx WERKA

      Usuń
  25. Długo wyczekiwany ale nadal świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. <3
    Czekałam długooo ,ale się opłacało
    Kocham to ///kajastyles

    OdpowiedzUsuń
  27. Jej matka przesadziała . A to wszystko jest wina Harego ale on miesza jej w glowie i ona tego nie widzi . Swietne opowiadanie czekam na next .

    OdpowiedzUsuń
  28. Cu cu cudoooo <33
    Plisss daj nexta jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  29. Niesamowite !!!!!
    Jak jej matka mogła to zrobić ?? :O

    OdpowiedzUsuń
  30. Rozdzial świetny. Jej matka już wcześniej mnie dnerwowała, ale teraz trochę przesadziła. Wywalać ją z domu? Przecież tak bardzo się cieszyła kiedy jej córka została modelką. Co ona sobie myślała, że nie mają nagich sesji? Ugh i jeszcze Harry praktycznie wymusił na niej tą sesje, a później znowu wymusił żeby się zgodziła na opublikowanie. Przynajmniej pozwolił Elizabeth zostać u niego na noc. Życzę weny i czekam na kolejny. Kocham was xx

    OdpowiedzUsuń
  31. ŚWIETNY! Jestem ciekawa co będzie z Lizzy...

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj biedna Lizzy

    OdpowiedzUsuń
  33. Przeczytałam całe opowiadanie i jestem pod ogromnym wrażeniem. Co do rozdziału. Nie rozumiem jej matki. Tak na początku cieszyła się z córki modelki. A teraz ją wyrzuca z domu. Osobiście lubię taką postać Harrego. Może dlatego, że pierwszy raz z taką się spotykam. Aż się mogę się doczekać następnego :)

    Życzę Wam dziewczyny weny :)

    OdpowiedzUsuń
  34. jak zawsze świetne :* <3
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://www.love-is-blind-as-rose-colored-glasses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne !!!!!!
    Jej matka jest okropna !! Jak mogła wyrzucić własną córkę z domu ?? :O

    OdpowiedzUsuń
  36. Genialne!!! *--------*
    Jej matka to wiedźma, nienawidzę jej ugh.....
    Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  37. Lol to wszystko wina Harrego !!
    Niech on sie ogarnie !!
    Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  38. Najlepszy ff ever <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Wow ... To jest cudne <3
    Kiedy next ??

    OdpowiedzUsuń
  40. Niedawno przypadkiem natrafiłam na wasze FF i jest cudowne a czytam ich nawet sporo i jest ono jednym z najlepszych; cały czas trzyma w napięciu i zawsze dużo się dzieje;dobra robota dziewczyny; mam nadzieje że się nie obrazicie ale dodałam siebie do obserwatorów bo chce dalej śledzić wasze losy bohaterów; pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetneeeeeee <3
    Dodaj next szybko "__" pliiiisss

    OdpowiedzUsuń
  42. CUDO *****
    Mama Lizzy jest okropna !!! A harry chamski !! :P
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Dla czytelników (ważne)