To będzie w poniedziałek rano, przed samą dziesiątą. Media będą już czekać. Ja, z nisko opuszczoną głową, wciśnięta między Toby'ego a Melissę. Będziemy musieli przeciskać się przez dziennikarzy, ludzi dojeżdżających do pracy i gapiów. Niektórzy będą usiłowali mnie złapać, wepchnąć mi mikrofon prosto w twarz. Melissa będzie trzymać mnie za rękę tak mocno, że jej paznokcie wbiją mi się w skórę. Toby włoży garnitur. Melissa wybierze dla mnie coś czarnego i rozsądnego. Wejdziemy do budynku sądu, a tam od razu zrobi się ciszej. Wielki hol wejściowy i wszystkie te kostiumy i garnitury jakoś nas wyciszą. Znajdziemy prawnika. On zapyta, czy miałam okazję raz jeszcze przeczytać swoje oświadczenie. Potem wprowadzi pierwszą osobę na salę, tę główną, a ja usłyszę rozmowy i ruch, zanim drzwi zamkną się za nią ze stuknięciem. Potem zostanę na zewnątrz, na zimnym skórzanym krześle, wyłącznie z własnymi myślami. Po jakimś czasie – czasie, który będzie się wydawał dłuższy niż w rzeczywistości, drzwi otworzą się znowu. Wtedy przyjdzie moja kolej. Moje zeznania. W powietrzu będzie napięcie – jak trampolina, czekająca, żebym się odbiła. Wszyscy spojrzą. Będą się gapić, nawet jeżeli uznają, że to niegrzecznie. Rysownik sądowy zacznie rysować moją twarz. Ale ja będę patrzeć na jednego człowieka.
Będziesz siedział na ławie oskarżonych, z rękoma skutymi razem. Twoje oczy też będą poszukiwały moich, zielonkawe jak szmaragdy. Będziesz mnie potrzebował. A ja podejmę decyzję. A potem się od ciebie odwrócę.
I wszystko zacznie się tak, jak powinno. Zapytają mnie o nazwisko, wiek, adres. Potem zrobi się ciekawie. Zapytają mnie, skąd Cię znam. Od razu powiem im to, co będą chcieli usłyszeć. Powiem im, jak przyjaciółki zaprowadziły mnie na próbne sesje, jak mnie wykorzystywałeś... od miesięcy. Powiem im, jakim erotomanem potrafiłeś być i jak zniszczyłeś mi życie. Powiem im, jak w dzieciństwie nie potrafiłeś się dopasować, o Twoich szalonych myślach, że to co robisz to nic złego.
Potem prawnik zapyta mnie o inne dziewczyny, a ja im powiem, jak zniszczyłeś Melisse życie i jak skutecznie mnie od niej oddzieliłeś. Powiem im, jak kazałeś mi się rozebrać i robiłeś zdjęcia mojemu ciału, choć tego nie chciałam. Powiem im o długich, przepłakanych nocach w swoim pokoju i o tym, jak mnie sponiewierałeś... jak nie wierzyłam, że jest dla mnie jakiś ratunek. Powiem im o Twoich wybuchach wściekłości i niezrównoważeniu, o Twoich kłamstwach, i o tym, jak czasami chwytałeś mnie tak mocno, że z oczu płynęły mi łzy, a skóra czerwieniała.
I nie będę na Ciebie patrzeć podczas tych zeznań. Powiem tylko to, czego będą się spodziewać.
– To potwór – powiem. – Tak, wykorzystał mnie.
A sędzia walnie tym swoim młoteczkiem i skaże Cię na piętnaście lat czy coś koło tego i wszystko – wszystko – nareszcie się skończy.
Ale jest też inna możliwość.
Mogłabym opowiedzieć na sali sądowej o tym, jak pozwoliłeś mi robić sobie zdjęcia i jak się wtedy śmialiśmy. Jak przygarnąłeś mnie po kłótni z matką, jak się przede mną otworzyłeś i jak dla mnie odciąłeś się od Johna. Mogłabym im opowiedzieć, jak się zaprzyjaźniliśmy, jak do mnie mówiłeś i jak się mną opiekowałeś.
Prawnik będzie oczywiście próbował mi przerwać. Jego twarz będzie czerwona, a oczy – wytrzeszczone z zaskoczenia. Może nawet powiedzieć sędziemu, że moje zeznania są niewiarygodne, że ktoś mnie zastraszył. Ale ja będę bardzo opanowana, spokojna i będę umiała jasno wyjaśnić, że tak nie jest. Przeczytałam, co trzeba. Dokładnie wiem, co muszę powiedzieć, żeby ich przekonać.
No i sędzia jeszcze trochę pozwoli mi mówić. A wtedy naprawdę ich zaskoczę. Powiem, jakim profesjonalnym fotografem jesteś. Że zatrudnianie samych brunetek to nie zboczenie, lecz ich podobieństwo do twojej zmarłej matki.
Na sali sądowej rozlegną się szepty i szumy. Melissa pewnie krzyknie. Ciężko będzie na nią spojrzeć, więc nie zrobię tego. Będę patrzeć na Ciebie. Powiem, że ktoś Cię w to wszystko wrobił.
Ty skiniesz mi lekko głową, Twoje oczy znowu ożyją. A ja im opowiem o Twoim zamiłowaniu do zdjęć.
I mogłabym wyznać, że słyszałam, jak kilka dziewczyn spiskowało przeciwko Tobie.
Ale nie mogę Cię w ten sposób uratować.
To, co mi zrobiłeś, to nie była żadna cudowna rzecz, jak Tobie się wydaje. Odebrałeś mi wszystko – rodziców, przyjaciół, moje życie. Zabrałeś mnie do swojego świata, narzucając swoje zdanie. I wiedziałeś, że będę Cię kochała. I to jest najtrudniejsze. Bo Cię kocham, a przynajmniej kocham to coś.
Ale też Cię nienawidzę. O tym przecież nie mogę zapomnieć.
Na dworze jest ciemno, gałęzie drzew stukają w okno mieszkania Toby'ego... jak palce. Owijam się prześcieradłem, chociaż wcale nie jest mi zimno, wpatruję się w czerń za oknem. Może gdybyśmy się spotkali jako zwykli ludzie, pewnego dnia, może... może wszystko byłoby inaczej. Może mogłabym Cię pokochać. Jesteś taki inny i dziki. Zamknąć Cię w celi, to jak rozjechać ptaka czołgiem.
Ale co innego mogę zrobić, niż wstawić się za tobą w ten właśnie sposób?
Kiedy znajdę się w sądzie, powiem prawdę. Moją prawdę.
Powiem, że mnie wykorzystywałeś, oczywiście. Bo wykorzystywałeś. I powiem, jak robiłeś to również innym dziewczyną i o Twojej huśtawce nastrojów. Nie będę ukrywać, jak zły potrafiłeś być.
Ale powiem im też o Twojej drugiej stronie. O stronie, którą czasami dostrzegałam, kiedy przemawiałeś do mnie łagodnie, kiedy oglądaliśmy razem Dumę i Uprzedzenie, a tuż po tym zabrałeś mnie na lody. I o tym, jak mnie ratowałeś przed własną rodzicielką. Powiem im, jak się przede mną otworzyłeś i jak ciężkie było twoje życie.
Bo tak było, prawda?
Mimo wszystko część mnie cieszy się, że Cię poznałam, ale... nie zrozum mnie źle. Ja też oddałam za ciebie swoje życie, raz... wtedy, na początku lipca, kiedy wszystko się zaczęło.
I też nie miałam wyboru.
Sędzia Cię skaże. Temu nie mogę zapobiec. Ale może moje zeznania będą miały jakiś wpływ na to, dokąd Cię wyślą...
Nie mogę Cię uratować w taki sposób, w jaki byś chciał. Ale mogę powiedzieć, co czuję. To niewiele. Ale może to da Ci szansę. Pewnego dnia wypuszczą cię z celi. Wrócisz do swojej pasji, beze mnie, i znowu poczujesz deszcz emocji. Może zaczniesz fotografować słońce, powrócisz do martwej natury, jak za czasów, kiedy byłeś dzieckiem.
Wiem, że tak się stanie.
A ja zacznę od początku.
Na kamiennej tablicy mojego serca ze spokojem wypiszę imię tego, który odszedł na zawsze. Sprawi mi to wiele bólu.
Potem pójdę dalej. Z powrotem, tam gdzie jest moje miejsce.
~~~
Epilog by Kinss Wo
Niespodzianka! :D
Razem z Nasty Blue postanowiłyśmy, że nawet nie napomkniemy Wam o tym, że opowiadanie dobiega końca (z pozdrowieniami dla @Love_Punk_Larry, która dostała ode mnie małe fory). Z doświadczenia wiem, że jeśli autorki fanfictionów wcześniej zapowiadają, że jeszcze kilka rozdziałów do zakończenia, to do samego końca nie czyta się już z tak wielką przyjemnością, z jaką czytało się dotychczas.
Kilka dodatkowych informacji:
1. Jako że jest to epilog i żaden post z treścią It's nothng, Princess już się tutaj nie pojawi, bardzo prosimy, aby każdy, kto czytał opowiadanie skomentował ten post. Nawet jeżeli miałaby być to zwykła kropka czy jedno słowo. To ostatnia rzecz, którą teraz możecie zrobić. I proszę, nie patrz na datę dodania posta. Komentuj, nawet jeśli od dodania minęło już dobre kilka lat.
2. Proszę nie pytać o siquel, bo takowego nie będzie. Zdajemy sobie sprawę, że losy Lizzy (i te po liście z sądu, i te po rozprawie) są nieznane, aczkolwiek cała historia opowiadała o relacji między nią a Harrym, a ta jest stuprocentowo wyjaśniona, więc nie widzimy potrzeby, aby cokolwiek jeszcze dodawać. Ale historia dalej może się toczyć, w głowach każdego z was!
3. Osiągnięcia bloga:
– Niespełna sto tysięcy wyświetleń na Bloggerze i siedemdziesiąty tysięcy na Wattpadzie (!),
– przeszło osiemdziesięciu obserwatorów na Bloggerze,
– ponad tysiąc trzysta komentarzy na Bloggerze i dwieście na Wattpadzie,
– ponad trzy tysiące pięćset gwiazdek na Wattpadzie,
– dwie nominacje do bloga miesiąca (piąte oraz drugie miejsce),
– trzy nominacje do Liebster Awards.
Wszystko wskazuje na to, że to naprawdę koniec. Bardzo dziękujemy wszystkim za wierne czytanie i komentowanie.
Będziesz siedział na ławie oskarżonych, z rękoma skutymi razem. Twoje oczy też będą poszukiwały moich, zielonkawe jak szmaragdy. Będziesz mnie potrzebował. A ja podejmę decyzję. A potem się od ciebie odwrócę.
I wszystko zacznie się tak, jak powinno. Zapytają mnie o nazwisko, wiek, adres. Potem zrobi się ciekawie. Zapytają mnie, skąd Cię znam. Od razu powiem im to, co będą chcieli usłyszeć. Powiem im, jak przyjaciółki zaprowadziły mnie na próbne sesje, jak mnie wykorzystywałeś... od miesięcy. Powiem im, jakim erotomanem potrafiłeś być i jak zniszczyłeś mi życie. Powiem im, jak w dzieciństwie nie potrafiłeś się dopasować, o Twoich szalonych myślach, że to co robisz to nic złego.
Potem prawnik zapyta mnie o inne dziewczyny, a ja im powiem, jak zniszczyłeś Melisse życie i jak skutecznie mnie od niej oddzieliłeś. Powiem im, jak kazałeś mi się rozebrać i robiłeś zdjęcia mojemu ciału, choć tego nie chciałam. Powiem im o długich, przepłakanych nocach w swoim pokoju i o tym, jak mnie sponiewierałeś... jak nie wierzyłam, że jest dla mnie jakiś ratunek. Powiem im o Twoich wybuchach wściekłości i niezrównoważeniu, o Twoich kłamstwach, i o tym, jak czasami chwytałeś mnie tak mocno, że z oczu płynęły mi łzy, a skóra czerwieniała.
I nie będę na Ciebie patrzeć podczas tych zeznań. Powiem tylko to, czego będą się spodziewać.
– To potwór – powiem. – Tak, wykorzystał mnie.
A sędzia walnie tym swoim młoteczkiem i skaże Cię na piętnaście lat czy coś koło tego i wszystko – wszystko – nareszcie się skończy.
Ale jest też inna możliwość.
Mogłabym opowiedzieć na sali sądowej o tym, jak pozwoliłeś mi robić sobie zdjęcia i jak się wtedy śmialiśmy. Jak przygarnąłeś mnie po kłótni z matką, jak się przede mną otworzyłeś i jak dla mnie odciąłeś się od Johna. Mogłabym im opowiedzieć, jak się zaprzyjaźniliśmy, jak do mnie mówiłeś i jak się mną opiekowałeś.
Prawnik będzie oczywiście próbował mi przerwać. Jego twarz będzie czerwona, a oczy – wytrzeszczone z zaskoczenia. Może nawet powiedzieć sędziemu, że moje zeznania są niewiarygodne, że ktoś mnie zastraszył. Ale ja będę bardzo opanowana, spokojna i będę umiała jasno wyjaśnić, że tak nie jest. Przeczytałam, co trzeba. Dokładnie wiem, co muszę powiedzieć, żeby ich przekonać.
No i sędzia jeszcze trochę pozwoli mi mówić. A wtedy naprawdę ich zaskoczę. Powiem, jakim profesjonalnym fotografem jesteś. Że zatrudnianie samych brunetek to nie zboczenie, lecz ich podobieństwo do twojej zmarłej matki.
Na sali sądowej rozlegną się szepty i szumy. Melissa pewnie krzyknie. Ciężko będzie na nią spojrzeć, więc nie zrobię tego. Będę patrzeć na Ciebie. Powiem, że ktoś Cię w to wszystko wrobił.
Ty skiniesz mi lekko głową, Twoje oczy znowu ożyją. A ja im opowiem o Twoim zamiłowaniu do zdjęć.
I mogłabym wyznać, że słyszałam, jak kilka dziewczyn spiskowało przeciwko Tobie.
Ale nie mogę Cię w ten sposób uratować.
To, co mi zrobiłeś, to nie była żadna cudowna rzecz, jak Tobie się wydaje. Odebrałeś mi wszystko – rodziców, przyjaciół, moje życie. Zabrałeś mnie do swojego świata, narzucając swoje zdanie. I wiedziałeś, że będę Cię kochała. I to jest najtrudniejsze. Bo Cię kocham, a przynajmniej kocham to coś.
Ale też Cię nienawidzę. O tym przecież nie mogę zapomnieć.
Na dworze jest ciemno, gałęzie drzew stukają w okno mieszkania Toby'ego... jak palce. Owijam się prześcieradłem, chociaż wcale nie jest mi zimno, wpatruję się w czerń za oknem. Może gdybyśmy się spotkali jako zwykli ludzie, pewnego dnia, może... może wszystko byłoby inaczej. Może mogłabym Cię pokochać. Jesteś taki inny i dziki. Zamknąć Cię w celi, to jak rozjechać ptaka czołgiem.
Ale co innego mogę zrobić, niż wstawić się za tobą w ten właśnie sposób?
Kiedy znajdę się w sądzie, powiem prawdę. Moją prawdę.
Powiem, że mnie wykorzystywałeś, oczywiście. Bo wykorzystywałeś. I powiem, jak robiłeś to również innym dziewczyną i o Twojej huśtawce nastrojów. Nie będę ukrywać, jak zły potrafiłeś być.
Ale powiem im też o Twojej drugiej stronie. O stronie, którą czasami dostrzegałam, kiedy przemawiałeś do mnie łagodnie, kiedy oglądaliśmy razem Dumę i Uprzedzenie, a tuż po tym zabrałeś mnie na lody. I o tym, jak mnie ratowałeś przed własną rodzicielką. Powiem im, jak się przede mną otworzyłeś i jak ciężkie było twoje życie.
Bo tak było, prawda?
Mimo wszystko część mnie cieszy się, że Cię poznałam, ale... nie zrozum mnie źle. Ja też oddałam za ciebie swoje życie, raz... wtedy, na początku lipca, kiedy wszystko się zaczęło.
I też nie miałam wyboru.
Sędzia Cię skaże. Temu nie mogę zapobiec. Ale może moje zeznania będą miały jakiś wpływ na to, dokąd Cię wyślą...
Nie mogę Cię uratować w taki sposób, w jaki byś chciał. Ale mogę powiedzieć, co czuję. To niewiele. Ale może to da Ci szansę. Pewnego dnia wypuszczą cię z celi. Wrócisz do swojej pasji, beze mnie, i znowu poczujesz deszcz emocji. Może zaczniesz fotografować słońce, powrócisz do martwej natury, jak za czasów, kiedy byłeś dzieckiem.
Wiem, że tak się stanie.
A ja zacznę od początku.
Na kamiennej tablicy mojego serca ze spokojem wypiszę imię tego, który odszedł na zawsze. Sprawi mi to wiele bólu.
Potem pójdę dalej. Z powrotem, tam gdzie jest moje miejsce.
KONIEC
~~~
Epilog by Kinss Wo
Niespodzianka! :D
Razem z Nasty Blue postanowiłyśmy, że nawet nie napomkniemy Wam o tym, że opowiadanie dobiega końca (z pozdrowieniami dla @Love_Punk_Larry, która dostała ode mnie małe fory). Z doświadczenia wiem, że jeśli autorki fanfictionów wcześniej zapowiadają, że jeszcze kilka rozdziałów do zakończenia, to do samego końca nie czyta się już z tak wielką przyjemnością, z jaką czytało się dotychczas.
Kilka dodatkowych informacji:
1. Jako że jest to epilog i żaden post z treścią It's nothng, Princess już się tutaj nie pojawi, bardzo prosimy, aby każdy, kto czytał opowiadanie skomentował ten post. Nawet jeżeli miałaby być to zwykła kropka czy jedno słowo. To ostatnia rzecz, którą teraz możecie zrobić. I proszę, nie patrz na datę dodania posta. Komentuj, nawet jeśli od dodania minęło już dobre kilka lat.
2. Proszę nie pytać o siquel, bo takowego nie będzie. Zdajemy sobie sprawę, że losy Lizzy (i te po liście z sądu, i te po rozprawie) są nieznane, aczkolwiek cała historia opowiadała o relacji między nią a Harrym, a ta jest stuprocentowo wyjaśniona, więc nie widzimy potrzeby, aby cokolwiek jeszcze dodawać. Ale historia dalej może się toczyć, w głowach każdego z was!
3. Osiągnięcia bloga:
– Niespełna sto tysięcy wyświetleń na Bloggerze i siedemdziesiąty tysięcy na Wattpadzie (!),
– przeszło osiemdziesięciu obserwatorów na Bloggerze,
– ponad tysiąc trzysta komentarzy na Bloggerze i dwieście na Wattpadzie,
– ponad trzy tysiące pięćset gwiazdek na Wattpadzie,
– dwie nominacje do bloga miesiąca (piąte oraz drugie miejsce),
– trzy nominacje do Liebster Awards.
Wszystko wskazuje na to, że to naprawdę koniec. Bardzo dziękujemy wszystkim za wierne czytanie i komentowanie.
Z przygotowaną chusteczką,
Camille Interim oraz Nasty Blue
Dziękuję za pisanie tej wspaniałej historii!
OdpowiedzUsuńCudowny epilog <3
Jejciuuuu :'C/ ania
OdpowiedzUsuńpłaczę :c
OdpowiedzUsuńXoX
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się. ..
było to jedno z moich ulubionych opowiadań, a teraz zostało zakończone. Mogło być jeszcze kilka rozdziałów np. 5
tak naprawdę nie mam pojęcia co tu więcej napisać jak to ze jest mi bardzo smutno ale jednocześnie zadowolona że powstało tak dobre i wspaniały opowiadanie. Dziękuję za jego stworzenie.
Jesteście kochane ♥♡♥♡♥♡♥♡
Nie spodziewałam sie że już będzie zakończenie a co dopiero taki. liczyłam jednak że wybaczy harremu i będą ze sobą a tu taka niespodzianka. Na samym poczutą opowiadanie nie za bardzo zdobyło moje uznanie ale z czasem stało się jednym z moich ulubionych. Masz ogromny talent pisz kolejne opowiadania bo cudownie sie je czyta. szkoda że już koniec i to taki ;(
OdpowiedzUsuńCudowny epilog :) ♥
OdpowiedzUsuńKocham, kochałam i kochać będę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za fascynującą, piękną historię. Byłam szczerze, ogromnie zaskoczona widząc nagłówek "Epilog", jednak zachwycił mnie tak jak inne rozdziały tutaj. Wiernie trwałam od początku opowiadania, aż do końca, mimo że trafiłam tu przez przypadek. Wraz z bohaterami przeżywałam ich wszystkie smutki, żale oraz szczęście i radość. Gratuluję talentu i pomysłu. Chętnie przeczytam wasze inne opowiadania.
April
Jeju,nie!
OdpowiedzUsuńOni mnieli być razem!together i te sprawy
Załamałam się....
To jest już koniec?!?!? :'(
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten fanfick <3
Ale przyznam że zakończenie mi się nie spodobało (kocham happy endy) :)
Szkoda że nie będzie dalszej części :( Ale wasze ff jest bardzo ciekawa i wciągająca :D życze powodzenia
OdpowiedzUsuńNo nieeeeee ale głupio, jestem na was zła. :( Kochałam to fanfiction i tu zaczynała się akcja. Chciałam wiedzieć co dalej, jak pójdzie, co się stanie... :( Utalentowane wredoty ♡ :(
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńszkoda, że to już koniec..
powodzenia z innymi blogami! :)
Jeju nie mogę uwierzyć że to już koniec! :') faktycznie, nie małe zaskoczenie. Myślałam, że to jeszcze potrwa ale koniec jest bardzo hmm... myślę, że każdy z nas wyobrażał go sobie nieco inaczej ;) kocham to opowiadanie i myślę, że powrócę do niego jeszcze nie raz ♡ całuski dla was dziewczyny, jesteście wielkie :* ♡♥
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak nagłego zakończenia. Chciałabym przeczytać drugą część, czy coś, kiedy Harry wychodzi z więzienia i szuka jej, potem znowu bawi się w fotografa i robi z niej modelkę.
OdpowiedzUsuńSuma summarum opowiadania krótkie, ale z fajną fabułą.
Wchodzę na stronę, a tu epilog... Płaczę :'(
OdpowiedzUsuńHmm mam się czuć sławna? ;D Wiecie co? Płakałam od momentu, kiedy zaczęła mówić o tym, że go pogrąży.. Załamałam się tak troszkę i sięgnęłam po paczkę chusteczek gotowa na najgorsze... potem miałam nadzieje.. A samo słowo nadzieja nie jest wystarczające, bo przypominając sobie dobrą stronę Harry'ego byłam pewna, że Lizzy nie wyda go i będzie go właśnie w ten sposób bronić. Niestety, kiedy przeczytałam dalszą część, byłam na skraju płaczu. Łzy powoli zaczynały wypływać spod zamkniętych powiek, kiedy czytałam o tym, że Harry wróci do swojej pasji, kiedy wyjdzie z więzienia. Kiedy przeczytałam "KONIEC", który aż palił moje oczy, podczas czytania miałam zamknięte oczy, jakby oczekując czegoś innego, czegoś, co pozwoli Harry'emu być szczęśliwym, coś, co sprawi, że Lizzy zmądrzeje i na zawsze pozostanie już jedyną księżniczką Harry'ego. Myślałam nad radosnym zakończeniem opowiadania. Niestety jak napisałyście prędzej, nie będzie drugiej części "It's nothing, Princess". Wiem, że kontynuowanie tego nie miałoby trochę sensu i macie swoje inne fanfiction, które będę z ogromną przyjemnością czytać, ale opisanie ostatnich dni Harry'ego w więzieniu i kolejne dni np. chciałby odszukać Lizzy, bo przekonał się, że ją kocha czy jakieś inny gówniany romans, który trafiłby do mojego serca. Powoli kończąc i uspokajając swoje łzy, chce wam podziękować. Jesteście uzdolnione i mam nadzieje, że będziecie używać swojego talentu. Czuje się jakbym czytała to opowiadanie latami i po prostu przywiązałam się... Zdaje mi się jakbym była z wami od początku... To lekko przerażające, bo tak nie jest. Jestem z was ogromnie dumna i nie wiem jak mogę to wam okazać.. Zawsze (od znalezienia tego ff) staram się pisać jak najbardziej satysfakcjonujące komentarze, aby wynagrodzić wam waszą pracę, ale ciągle mam wrażenie, jakby tak nie było. Jeszcze raz gratuluje wam tego wszystkiego, co osiągnęłyście dziewczyny! Duma mnie rozpiera.. Jestem pewna, że wrócę tu jeszcze, nie raz czytając i komentując (jak to mam w zwyczaju) waszą wspaniałą prace tak samo, jak moje ulubione ff "Dark". Jestem pod wrażeniem wszystkiego, co osiągnęłyście i nie wiem, ile razy to już napisałam. No i na sam koniec. JAK MOGŁYŚCIE MI TO ZROBIĆ?! Tymi słowami kończe moje długie przemówienie i jeszcze raz dziękuje za wszystko, co tu zdziałałyście!
OdpowiedzUsuńKocham z całego serca, wasza wspaniała i stała komentatorka, Sara (love_punk_larry) oxox.
Popłakałam się. Normalnie się rozryczałam. Ona musiała to zrobić i cieszę się, ze tak postąpiła. Szkoda, że to już koniec, ale wszystko się kiedyś kończy. Gratuluję tak wielu sukcesow i mam nadzieję, że będzie ich przybywać:) z wyrazami szacunku x
OdpowiedzUsuńszok :o ale ff cudowne <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZayn odszedł, It's Nothing, Princess się skończyło.
OdpowiedzUsuńGorzej być nie może...
Szczerze? Zgadzam się w 100%
UsuńTo było cudowne, dziękuję Wam za to wszystko jesteście wspaniałe i będzie mi tej historii bardzo brakować; już się w niej zakochiwałam. Mam nadzieję, że jeszcze będziecie coś fantastycznego tworzyć; buźka <3
OdpowiedzUsuńTen epilog taki piekny *-* kurcze, mozna sie wzruszyc ;-; gratuluje bloga pomyslu, wspanialych rozdzialow, postaci i tego niesamowitego zakonczenia. Moim skromnym zdaniem jest idealne <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZałamalam się. Nie spodziewam się takiego zakończenia. W sumie w ogóle nie spodziewałam się zakończenia. Jejku, jak mi się smutno zrobiło. Aż mi się oczy zaszkliły. Jakoś dziwnie mi się zrobiło, gdy pomyślałam o tym, że już nie wpiszę adresu waszego bloga z nadzieją, że pojawi się nowy rozdział. Gratuluję pięknego opowiadania. Pozdrawiam serdecznie :-*
OdpowiedzUsuńDziękuję :")))))
OdpowiedzUsuńBrawo !;)
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jestem bardzo przeciwna wymuszaniu komentarzy, więc nie komentowałam zbyt często. Może z przekory, może z lenistwa.
OdpowiedzUsuńIt's nothing, Princess jest cudowne. Do tej pory nie byłam pewna, co o nim sądzę - martwiłam się czy fabuła nie zmierza w złym kierunku (na przykład, gdyby Harry się z tego jakoś wykaraskał i dalej prześladował Lizzy), ale po tym epilogu śmiało mogę powiedzieć, że poprowadziłyście historię w dobry sposób. Podoba mi się to zakończenie. Jest takie... wesołe to zdecydowanie nieodpowiednie słowo, ale... może pozytywne? Wiem, Harry idzie siedzieć, ale zasłużył. Podłe dzieciństwo, rozumiem, ale nie zmienia to faktu, że należy mu się odsiadka.
xx
It's Nothing, Princess było, jest i będzie jednym z najwspanialszych ff jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńTen epilog... tak niespodziewanie. Myślałam że będą jeszcze rozdziały, a tu taka niespodzianka.
Szkoda, że nie będzie drugiej części, bo chciałabym wiedzieć co dalej się dzieje u głównych bohaterów. Ale w swojej głowie wymyśliłam sobie, że Harry dostał wyrok w zawieszeniu :D
I tak żyją sobie razem i szczęśliwie xD
Pozdrawiam i życzę szczęścia ! /@zosia_official
Zżyłam się z tym fanfiction jakkolwiek dziwnie to brzmi. Szkoda, że to już koniec i nie będzie drugiej części. Dziękuje za napisanie tego opowiadania, które wyszło genialnie. Zapamiętam je na długo xx
OdpowiedzUsuńKocham i będe tęsknić :)
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie tylko troche krótkie
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńCudowny epilog i cały blog. Dziękuję;*
OdpowiedzUsuńDziekuje za pisanie tego opowiadania . Bd mi go bardzo brakowac . :/
OdpowiedzUsuńMało kiedy komentuję, ale skoro to koniec to zdobędę się i to zrobię. Powiem krótko, że trafiłam tu przez przypadek i to nie ze względu na tego z One Direction a na opis fabuły, który widniał na katalogu opowiadań. Zauroczyłyście mnie i mimo iż nie lubię opowiadań tego typu, ani tego zespołu to nie mogłam przestać czytać tego opowiadania. Świetny styl pisania, świetna historia. Cóż więcej dodać. Po prostu mucha nie siada.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,ale zakończenie spieprzyło całe opowiadanie
OdpowiedzUsuńCóż... Nie wiem co napisać... Szkoda że nie będzie dalszych części... A mogło być tak pięknie xd ... Nigdy nie komentowałam tego fanfiction ale czytałam z zamiłowaniem <3 nie będę się rozpisywać jaki to ten ff był wspaniały bo wszyscy o tym wiemy :D więc kończę pisać ze łzami w oczach :'( ~kissesK.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.beznadziejny koniec.
OdpowiedzUsuńGenialne.
OdpowiedzUsuńPowtórze WOW!Drugi dzień-drugie opowiadanie.Leże i nie wstaje.Ciekawi mnie na ile został skazany.Mam nadzieję,że napiszecie-razem lub osobno-jakieś super opowiadanie od którego (znpwu)nie będe mogła się oderwać.Życze wam dużo weny bo bez tego nic nie napiszecie i czekam na kolejne opowiadania.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
www.wecouldbeheroes22.blogspot.com
Alex <3
cudowne :-D
OdpowiedzUsuńnie chciałam takiego zakończenie, ale samo opowiadanie cudowne
OdpowiedzUsuńdziękuję, że je przetłumaczyłyście x
Było to naprawdę dobre opowiadanie. Ciesze się że na nie trafiłam. Szkoda że to koniec.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam sie takiego zakonczenia,ale opowiadanie zajebiste
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie, czekam na nn :) weny Ci życze ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam przy okazji do siebie, mam nadzieję, że ja także mogę liczyć na komentarz http://say-you-remember-me.blogspot.com
Jestem trochę zdezorientowana, ale opowiadanie super.
OdpowiedzUsuńomg
OdpowiedzUsuńcos wspanialego.
<3
OdpowiedzUsuńdziękuję za wszystko
OdpowiedzUsuńPiekne opowiadanie ale zakończenie zrąbane i jak dla mnie niezrozumiałe. Powinno byc jeszcze kilka rozdziałów, w których Harry i Elizabeth byliby razem. Jestem troche ZAWIEDZIONA :(
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystko! :-* <3 ^^ :'(
OdpowiedzUsuńFajne FF!
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń@MagicIno
BOSKIE OPOWIADANIE!!! :D
OdpowiedzUsuń_Niki
Na prawdę cudowne!!!! Przeczytalam w niecałe 2 dni*!! Szkoda,ze tak smutno na koniec....zdążyłam juz polubić Harrego jak razem mieszkali ;) No ale cóż...
OdpowiedzUsuńWspaniały! Czytałam dzisiaj cały dzień i nie mogłam się oderwać! Aż mi się przykro zrobiło jak musiałam przerwać na godzinę na kurs prawa jazdy! Jestem zachwycona pomysłem na bloga i wykonaniem! Ogromne gratulacje i mam nadzieje ze będziecie tworzyć jeszcze i jeszcze bo właśnie takich historii szuka moje serduszko w internecie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że fajnie by było jakbyście napisały jeszcze no takie coś dodatkowego że po kilku latach on wychodzi z więzienia i odnajduje ja, a ona ma swoje życie nowe jednak nie zapomniała o nim i cały czas zastanawiała się czy dobrze postapila skazujac go na więzienie bo bardzo by za nim tęsknila. Mogłybyscie napisać że uczucia nie wygasly i on też otwierając się na nią wpuścił ja do serca i została w nim przez tak długi czas. Ale rozumiem ze bie czulyscie takiej potrzeby a szkoda bo to piękna historia i fajnie gdyby się tak skończyła :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńNo powiem ci, a raczej napiszę, że fajny epilog. Lubiłam tego bloga więc trochę mi smutno, że to już koniec, ale naprawdę super opowiadanie!:)<3
OdpowiedzUsuńTo super opowiadanie :) Szkoda, że się skończyło:/ Ale jest wspaniałe :* nigdy nie czytałam tak dobrego opowiadania <3
OdpowiedzUsuńDobre,bardzo dobre nigdy czegoś tak niezwykłego nie czytałam,a mam za sobą już dużo przeczytanych opowiadań :)
OdpowiedzUsuńCześć ! Niedawno i całkiem przypadkowo trafiłam na waszego bloga ,który niesamowicie mi się spodobał? Dlaczego? Hmmm...może przede wszystkim dlatego ,że musiały napisać go GENIALNE I NIESAMOWICIE UTALENTOWANE AUTORKI ,ale też dlatego ,że jest to jakaś zupełnie inna historia ,która nie jest wyłącznie o tym ,że się spotkali ,pokochali bla bla i happi end. ,ale to coś innego równie cudownego ! (A może nawet 100x bardziej CUDOWNEGO ! ;D ). Ale jednak ...chociaż was rozumiem dlaczego postanowiłyście to zakończyć ,to jednak pozostanie mi ten smutek i niedosyt. Tak ,tak,tak -mogę sobie wymyślić własne zakończenie ,ale to nie to samo co wasze ! / Tak czy inaczej ...gratuluję wam świetnego pomysłu ,świetnego wykonania samego bloga ,życzę dalszych rownie dobrych pomysłów no i pozdrawiam wasza nowa zachwycona i z lekkim niedosytem na koniec fanka - Julcixx ! ;**
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńPonad rok od dodania epilogu :o Spodobało mi się to opowiadanie, chyba dlatego, że jest takie inne (w pozytywnym znaczeniu) Nie do końca wyjaśnione :)
OdpowiedzUsuńTrochę minęło od dodania ale wypowiem się a co mi tam!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super widać duży wkład pracy liczyłam na zakończenie a'la love story, ale trudno się mówi super ff, jedno z lepszych jakie czytałam :).
Świetne opowiadanie i w sumie cieszę się, że tak wszystko się skończyło.
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie ������ Rewelacyjny epilog ������
OdpowiedzUsuńCudowne. Po prostu. Mistrzyni pióra. Dziękuje. Już dawno nie czytalam niczego aż tak dobrego, choć przyznam ze nastoletnie fanfiction mam juz dawno za sobą, z pewnym sentymentem zaczęłam czytać tego bloga. Możesz być pewna, ze masz na sumieniu moje jutrzejsze (a raczej dzisiejsze) spóźnienie się do pracy. Proszę, pisz dalej! Cokolwiek. Przeczytam wszystko, nawet "twoją listę zakupów"!
OdpowiedzUsuńNie pamiętam dokładnie, jak trafiłam na tego bloga, ale jego adres jakimś przedziwnym sposobem utkwił mi w pamięci. Gdy zapoznałam się z tematyką (zdecydowanie moje klimaty), postanowiłam przeczytać go w całości. I nie rozczarowałam się. Jestem pod wrażeniem tego opowiadania - autorki posiadają niekwestionowany talent, cała historia jest niezwykle spójna i dopracowana w każdym szczególe. Epilog to po prostu majstersztyk. Jest zdecydowaniem najlepszym zakończeniem fanfiction, jakie dane było mi przeczytać. Mimo że jestem za stara na takie rzeczy, czasami uda mi się odkryć jakąś perełkę wśród historii prezentowanych na blogach internetowych i to opowiadanie na takie miano zasługuje. Jest to jeden z blogów, które z pewnością zapamiętam :)
OdpowiedzUsuństopkatkaa
Po latach, ale bardzo dziękuję ❤️ to były moje początki w pisaniu
UsuńSzkoda, że to już koniec. Naprawdę świetnie się go czytało.
OdpowiedzUsuńDzięki ❤️
OdpowiedzUsuńGenialne! Jedno z najlepszych ;)
OdpowiedzUsuń