12.01.2015

Rozdział 22

Wchodzę do domu kompletnie wyprana z emocji, w dodatku nie pamiętam nawet jak tutaj przyjechałam. Jak często to robią? Może są parą, tylko nikomu o tym nie mówią? Nie, to nie wydaje się być możliwe, ona nie mogłaby być na tyle głupia by wierzyć, że on będzie jej wierny. No i jest jeszcze Melissa, co tak właściwie się z nią dzieje? Pewnie uważa, że sprawa z podsłuchem to moja wina i teraz nie chcę mnie znać.
- Elizabeth, dlaczego masz na sobie tak niedorzeczny strój? - pyta matka, gdy wchodzę do kuchni.
- Śpieszyłam się, nie skupiłam się na tym co ubieram - wzruszam ramionami i wyciągam sok z lodówki, nalewając trochę do czerwonego kubka. Uwielbiam go. Dostałam go od Toby'ego na czternaste urodziny i dalej z niego korzystam. Wzdycham, kiedy przypominam sobie, że minął cały dzień, a on do mnie nie zadzwonił.
- To tłumaczy niezaścielone łóżko - prycha. - Co się ostatnio z Tobą dzieje, Elizabeth? 
- Nic, wszystko jest w porządku. Po prostu dużo teraz pracuję i nie mam czasu odpocząć - mówię, kierując się w stronę schodów.
- Tyle że ciężka praca daje jakieś efekty - słyszę jeszcze, zanim zamykam za sobą drzwi do swojego pokoju. Opieram się o nie i głęboko wciągam powietrze, po czym potrząsam głową. Upijam trochę chłodnego pomarańczowego soku i odkładam go na biurko, w międzyczasie spoglądając na łóżko, które jest zaścielone. Wywracam oczami, zdając sobie sprawę, że to zasługa mojej matki. Wchodzę do łazienki i od razu zaczynam się rozbierać. Zanim zadzwonię do Toby'ego muszę wziąć długą kąpiel.
Gdy kończę nie zdążam nawet się ubrać, ponieważ słyszę pierwsze dźwięki mojego telefonu, znajdującego się w pokoju. Owijam się ręcznikiem i biegnę w jego stronę, przy okazji zostawiając za sobą mokre ślady, ale w tej chwili jest to ostatnim, co może mnie obchodzić.
- Halo, Toby? - sapię.
- Dzień dobry, niestety nie. Tutaj sekretarka John'a Wrigger'a z Sunbean Studios - miłym głosem mówi kobieta, zupełnie wytrącając mnie tym z równowagi - Pan John chciałby się z panią spotkać w sprawie okładki najnowszego numeru "Tomorrow". Ma pani czas w najbliższą sobotę, o godzinie jedenastej dwadzieścia pięć?
- Tak, oczywiście. Gdzie mielibyśmy się spotkać? - pytam z wielkim uśmiechem na ustach. O boże, czy on chcę umieścić moje zdjęcie na okładce?
- Proszę się o to nie martwić, samochód pana John'a przyjedzie po panią pod dom, proszę tylko podać adres - dziękuję i zaskoczona szybko robię to o co prosi, po czym kończę połączenie i, niczym dziecko, zaczynam skakać z radości. Nie dość, że chcę się ze mną spotkać, to jeszcze przyśle po mnie auto!

- Rozepnij jeszcze dwa guziki, księżniczko - mówi, po czym bezceremonialnie oblizuje sobie usta, ale ja nie mam zamiaru tego zrobić. Mimo tego, że Toby odebrał i umówiliśmy się na niedzielny wieczór, cały dzień mam zły humor, za to Harry zachowuje się co najmniej tak, jakby to co wczoraj zobaczyłam nie miało miejsca. Ale przecież miało.  Zmieniam pozę, ale mężczyzna nie robi zdjęć. 
- Lizzy, powiedziałem coś - zaciska swoją szczękę, a przez moją głowę przebiega myśl, żeby sam tu podszedł i to zrobił, przez co cała oblewam się rumieńcem. Co jest ze mną nie tak? Harry, widząc to, uśmiecha się leniwie i do mnie podchodzi.
- Bardzo chciałbym wiedzieć o czym pomyślałaś, ale mamy parę zdjęć do zrobienia, więc skup się - mówi niskim głosem, lecz wcale nie wydaje się być zdenerwowany. Staję przede mną tak blisko, że jego zapach uderza prosto do mojej głowy. Wyciąga prawą rękę i poprawia te włosy, które musiały wydostać się z, i tak już luźnego, koka. Patrzy na mnie ze złączonymi brwiami, jakby się nad czymś intensywnie zastanawiał i gdy już otwiera usta, słyszę:
- Często to robicie? - zakrywam usta swoją ręką nie wierząc, że to powiedziałam to na głos. Ale nie przepraszam ani nie cofam tego, podświadomie wiedząc, że bardzo chcę poznać jego odpowiedź. Zamiast tego słyszę jednak cichy chichot, wydostający się z jego ust. Spuszczam wzrok, zastanawiając się jak może chichotać, to nie było zabawne.
- Och, księżniczko, naprawdę chcesz wiedzieć? - widzę wredny uśmiech na jego ustach.
- Nie - odpowiadam szybko. - Nie obchodzi mnie to, możecie to robić tyle razy ile chcecie.
- Chyba nie jesteś o nią zazdrosna? - nadal wydaje się być rozbawiony.
- Co? Oczywiście że nie - prawię krzyczę - to niedorzeczne.
- To dobrze, bo uwierz, ciebie wolałbym pieprzyć tysiąc razy bardziej niż ją. - Przybliża się jeszcze bardziej, a ja na jego bezczelną wypowiedź reaguję tylko otwierając szerzej iczy  i zaraz odwracam się by odejść. Nie obchodzi mnie to, że sesja jest nieskończona. Potrzebuję zaczerpnąć świeżego powietrza, bo inaczej rzucę się na niego z pięściami. Gdy jestem przy wyjściu z pomieszczenia czuję mocny uścisk na przedramieniu, przez co odwracam się i uderzam go z całych sił w policzek. Słyszę ciche warknięcie,  zaraz czując silny uścisk na talii. Mężczyzna popycha mnie na ścianę, lecz zanim to do mnie dociera czuję gorące usta mężczyzny na swoich. Napierają tak mocno i tak namiętnie, że, nawet gdybym chciała, nie mogłabym nie oddać pocałunku. Moje serce jak i oddech przyspieszają, gdy jego ręka ląduje pod moim kolanem by za chwilę podnieść ją do góry. Gdy to robi przybliża się jeszcze bliżej, co chwile temu wydawałoby się niemożliwe.
Nagle słyszymy chrząknięcie i jakiś damski głos, ale teraz nie jestem w stanie go rozpoznać, za bardzo szumi mi w głowie. Odrywamy się od siebie, po czym fotograf przeklina przy mojej szyi, powodując, że czuję na niej jego gorący oddech. 
- O co chodzi? - pyta, już w pełni profesjonalnym głosem, oddalając się ode mnie o kilka kroków. A mnie dopiero teraz uderza wszystko to, co się stało. Dlaczego zawsze muszę mu na to pozwolić? Nie ma jakiegoś przełącznika, który pozwoliłby mi nad tym zapanować?
- Cześć Harry, to jest moja przyjaciółka, Alice. Jest piękna i myślę, że ma duże predyspozycję do pracowania w tej branży - po krótkiej chwili rozpoznaję ten głos. To Emma.
- Pozwól, że ja to ocenie - przerywa jej Harry.
- Oczywiście, w każdym razie chodzi o to, że nie ma jeszcze żadnego doświadczenia, a bardzo chciałaby zostać modelką - spogląda na mnie z rozbawieniem - w dodatku jest w stanie wiele zrobić, by u ciebie pracować - mówi porozumiewawczo. Spoglądam na Alice, która właśnie mierzy wzrokiem całą posturę Harry'ego. Niemal widzę jak ślina wydostaję się z jej ust.
- Zobaczymy co da się zrobić. Zapraszam. - Wskazuje na miejsce tuż przed obiektywem. - Księżniczko, chcesz popatrzeć? - zwraca się, tym razem do mnie, wraz z kpiącym uśmieszkiem, który mnie dekoncentruje i mam ochotę powiedzieć, że zdecydowanie pasuję, ale zaraz siadam na kanapie,znajdującej się po prawej stronie od aparatu. Ignoruję to, że Emma siada zaraz obok mnie, nie jest warta jakiejkolwiek uwagi. Prycham cicho, nie mogąc się powstrzymać i zaczynam przyglądać się zielonookiemu. Jest profesjonalny, w każdym calu, to jak mówi co powinna zrobić, aby zdjęcia były lepsze, albo to, jaki ma wyraz twarzy. Też tak wygląda, gdy to mi robi zdjęcia? Mam nadzieję. Na moje policzki wpływa rumieniec, gdy zdaję sobie sprawę, że ze mną taki nie jest. Rozmawiamy, a on robi zboczone uwagi. Czasami zerka znad aparatu, bezczelnie się uśmiechając. Najwidoczniej nie jestem tak dobra jak ta cała Alice. Cóż, nie mogę powiedzieć, że ją polubiłam, chociaż wydaje się bardzo miła. Jest na prawdę wysoka i ma idealne ciało, zero zbędnego tłuszczu. Nawet jej twarz jest idealna, pomimo wyraźnie zarysowanych brwi i czerwonej szminki. Jest piękna, tego jestem pewna. Czy teraz Harry ją przyjmie i będę musiała znosić ją przez nie wiadomo jak długi czas?
Nie mam ochoty dłużej na to patrzeć, on nie wydaję się dopiero rozkręcać, więc myślę, że nie obchodzi go moja niedokończona sesja, co pozwala mi swobodnie wstać i wyjść z podniesioną głowa pomimo tego że wiem, że nikt na mnie nie patrzy. 
Jest wcześnie, ale z braku lepszego pomysłu postanawiam pojechać prosto do domu. Gdy już tam jestem idę w kierunku lodówki. Znajduję parę gotowych dań, ale przed wybraniem jakiegokolwiek spoglądam w dół, na mój brzuch. Chyba powinnam sobie odpuścić. Tamta dziewczyna była naprawdę idealna.
Przez resztę dnia oglądam zaległe odcinki mojego ulubionego serialu, do momentu, aż jestem tak zmęczona, że nie chce mi się włączyć kolejnego.
Następnego dnia, w studiu, widzę jak Harry pochyla się nad ladą sekretarki, ewidentnie z nią flirtując. Mijam ich bez słowa, z lekkim rumieńcem na twarz,y ale nie udaję mi się uciec daleko.
- Witaj Lizzy, gdzie się tak śpieszysz? Zaczynamy dopiero za dwadzieścia minut - marszczy brwi z niewielkim uśmiechem. Dobrze wie, że zawszę przychodzę wcześniej i wie też dlaczego. 
- Hej - mówię niepewnie - musiałam jeszcze coś załatwić, um, na mieście - kłamię, bo co innego mogłabym zrobić?
- Co takiego? - podchodzi bliżej.
- Nic ważnego. Jak poszło z tą dziewczyną ze wczoraj? - pytam, chcąc zmienić temat.
- Nie zatrudniłem jej, nie nadawała się do tego. Swoją drogą, gdzie się podziałaś? Wiesz, że mieliśmy niedokończone... sprawy. - Wydaję się być wkurzony.
- Mogę o coś zapytać? - szepczę, żeby uniknąć ponownego kłamstwa.
- Zawsze.
- Wiesz co się dzieje z Mellisą? - Jego mina wskazuje, że nie spodziewał się takiego pytania. Reszta jego dobrego humor wyparowuje, wraz z momentem, kiedy mocna zaciska szczękę.

~~~
Rozdział by Error.
Error: Rozdział dedykowany dla tych wszystkich osób, które nie lubią poniedziałków.
Odstęp między dodawaniem rozdziałów zależy wyłącznie od stopnia waszego zainteresowania (czyt. ilość komentarzy).

48 komentarzy:

  1. Świetny rozdział mam nadzieję że 23 szybko się pojawi ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM! KOCHAM ! I JESZCZE RAZ KOCHAM ! ♥ Jak dla mnie jeden z najlepszych blogów jakie czytałam ! Kiedy kolejny rodzial ?! ♥♡

    OdpowiedzUsuń
  3. ily,ily,ily,ily ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za rozdzial! Wiem ze to ogromna ilosc pracy! Ciekawe co z Melissa. Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  5. no no no czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ohohohoh dzieje się!
    czekam na nexxxt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahaha, dziękuję za dedykacje! :D
    Rozdział świetny i cholernie się cieszę, że Harry nie zatrudnił tej laski. Rany, księżniczka może być tylko jedna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział super. Czekam na kolejny z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział. Czekam na następny...

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg!!! Świetne!! Czekam na next ~xoxo~

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział + dzięki za dedykacje ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. O boze cudowny ile emocji szybko next blagam

    OdpowiedzUsuń
  13. wspaniałe ze dostałaś 😃
    jestem ciekawa co Harry jej zrobi lub powie

    OdpowiedzUsuń
  14. Moj entuzjazm, gdy zobaczylam kolejny rozdzial byl bezcenny <3
    Pojawilo sie kilka literowek, w jednym miejscu przecinek oddzielil ostatnia litere w slowie. Troche brakuje mi tego Harry'ego, ktory zaprosil ja do domu i bral z nia kompiel. Mam nadzieje, ze niedlugo sie pojawi.
    Przepraszam za brak polskich znakow i ewentualne bledy, lecz moj mozg juz wysiada xd
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. No niech on już taki nbd,mają się kochać a nie! ):

    OdpowiedzUsuń
  16. haha dziękuję za dedykację <3 ;p świetny rozdział dawajcie dalej <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super !!
    Czekam na next
    Xx/kajastyles

    OdpowiedzUsuń
  18. hej, dopiero teraz zauważyłam,że jest rozdział. Powiem Ci,że jesteś coraz lepsza! Rozdział jest świetny,wręcz idealny <3 Życzę Ci weny i czekam z niecierpliwością na nn. ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem ciekawa co dalej :D Pisz szybko! ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest trochę akcji, kontaktów cielesnych i niewyjaśnionych spraw. Idealnie. Bardzo podoba mi się ten rozdział. Muszę przyznać, że po przeczytaniu tamtego się trochę załamałam. Nie spodobał mi się, wybaczcie. Ale ten przywrócił moją nadzieję. Jest świetny, cudowny.;))

    Staram się komentować pod każdym rozdziałem, aby was porządnie zmotywować. Więc siedzę przed tym laptopem przez dłuższą chwilę aby wystukać na klawiaturze odpowiednio długi komentarz, bo bardzo mi zależy na kontynuacji.

    Naprawdę uzależniłam się od tg opowiadanie. Jest inne i niespotykane. Ma ciekawą fabułę i jest odrobinę tajemnicze i zaskakujące, a jednak proste.

    Mam jedną małą prośbę: czy rozdziały mg być kawałeczek dłuższe? Proszę?

    P. S. Wiem, że to głupie, ale zadedykowałybyście mi jakiś rozdział? Mam wrażenie, że jako jedyna staram się a by w komentarzu naprawdę była jakaś dłuższa treść. Dziękuję;)

    Życzę weny i gorąco pozdrawiam. Do następnego;**** WERKA

    OdpowiedzUsuń
  21. Uzależniona od tego bloga jestem<3. Świetnie piszesz ;3 pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  22. kocham <3 jak zawsze świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny rozdział jak zwykle z resztą. Hmm jestem ciekawa co się dzieje/stało z Mellisą. Mam nadzieje, że nic złego Elizabeth nie zrobi z powodu tego, że zapytała. Ale on jest w sumie nieprzewidywalny. Czekam na następny. Kocham was xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne, koooooooooooooocham to ♥ /Megg

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow fantastyczne *-* tylko blagam niw ina nie zakocha sie w Harrym ;-;

    OdpowiedzUsuń
  26. Jejku ja ciagle nie moge uwierzyc w to jak ona glupia jest ona sie w nim zakochuje a to ... ugh slow nawet nie mam na to co on robi . Czekam na kolejny z niecierpliwoscia . :) I ja tez jestem ciekawa co z Mellisa .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo! Blog jest super hiper mega fantastyczny xd *-* ale...ALE...blagam niech ona nie zakocha sie w tym dupku!

      Usuń
    2. No właśnie ona ma się w nim zakochać. I dla niej on się zmieni!! I bd happy end i wszystko super*.*

      Usuń
    3. Ale to byloby przeslodzone ._.

      Usuń
  27. Ona ma sie zakochać w Harrym !!! I on w niej też !!!! I happy enddd :D
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie happy end to bedzie jak Harry pojdzie siedziec :D albo poniesie jakiekolwiek konsekwencje tego co robi ;3

      Usuń
    2. No właśnie oni się mają w sb zakochać!!!

      Usuń
  28. To jest uzalezniające.....ja chce NEXT! Kiedy dodasz następny? Proooosze dodaj jeszcze dziś *-* Kochaaam Cię :** /Lulaaa

    OdpowiedzUsuń
  29. Super
    Zapraszam do mnie na wattpada
    http://www.wattpad.com/story/28378843-m%c4%85%c5%bc-mojej-nauczycielki-harry-styles-fanfiction

    OdpowiedzUsuń
  30. świetne opowiadania,czytam z zapartym tchem

    OdpowiedzUsuń
  31. juz drugi tydzien nic nie dodajecie,zawiodlam sie

    OdpowiedzUsuń
  32. świetny! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudowne...ale kiedy dasz nexta? To juz prawie 2tygodnie ;3 kocham ;*** /Zozoleees ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej. :)
    Znalazłam waszego bloga wczoraj i już jestem na bieżąco. Super pomysł macie. Jestem ciekawa jak się to wszystko potoczy. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam
    ~Bianka

    OdpowiedzUsuń
  35. wspaniałe opowiadanie rozdział również mnie zadowolił i musze przyznać że szukałam tego typu fanfiction jestem nim oczarowana. Harry jest czarujący ale i oziębłym gościem.. co do Lizzy.. jest troche naiwna ale mam nadzieje że sprawy jakoś się ułożą. Nie moge doczekać się kolejnego rozdziału i ciekawi mnie co zrobi Harry.
    @Love_punk_larry

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Dla czytelników (ważne)