Całą drogę powrotną nie odezwałam się do niego ani słowem. Nie miał prawa się tak zachowywać, a tym bardziej mówić mi rzeczy, w które zresztą nie wierzę. Toby wyraźnie powiedział, że między nami wszystko okej - jak będę sama to zadzwonię do niego i umówimy się, jak za dawnych czasów. Mam tylko nadzieję, że będzie wtedy jeszcze w mieście.
- Jakie kwiaty lubisz najbardziej? - pyta nagle Harry, ale nie odpowiadam, przez co zadaje pytanie jeszcze raz, tym razem mniej przyjaznym tonem. Jeśli kiedykolwiek użył takowego.
- Tulipany - mówię bez zastanowienia - albo fiołki, nie wiem.
- Ja lubię róże, czerwone - kontynuuję, nie zwracając uwagi na moją wypowiedź, po co w ogóle mnie pytał?
- Niezbyt oryginalnie - szepczę.
- Och, wręcz przeciwnie, księżniczko. Kiedyś się o tym przekonasz. - Spoglądam na niego z uniesionymi brwiami, a on tylko uśmiecha się z tym błyskiem w oku, który nie wróży nic dobrego.
Gdy znajdujemy się już w domu, Harry zamawia jedzenie przez telefon, nawet nie pytając mnie o zdanie. Jestem głodna, ale to nie znaczy, że nie powinien mnie zapytać czy chcę, a co ważniejsze, co chcę, jednak nie mówię mu o moich przemyśleniach. Po dziesięciu minutach słychać donośny dźwięk dzwonka, który rozchodzi się po całym mieszkaniu niczym echo. Oboje wstajemy z kanapy, tyle że on idzie otworzyć, a ja idę do kuchni, usadawiając się na jednym z wysokich krzeseł przy blacie. Mężczyzna zaraz do mnie dołącza i kładzie przede mną sałatkę w plastikowym opakowaniu. Powstrzymuję się od prychnięcia, kiedyś burgery dziś sałatka.
- Mam nadzieję, że będzie ci smakować Lizzy.
- Dziękuję - mówię sięgając po widelec. - A ty nie jesz? - pytam szczerze zdziwiona.
- Nie jestem głodny. Jedz, nie mamy dużo czasu. - I znowu ten niebezpieczny błysk w oku.
- Nie wiedziałam, że jeszcze gdzieś wychodzimy.
- Bo nie wychodzimy - odpowiada swobodnie, czym zbija mnie z tropu.
- To co będziemy robić?
- Niespodzianka, księżniczko - mruga do mnie i znika w krótkim korytarzu.
Gdy kończę jeść Harry pojawia się z powrotem, przynajmniej tak wnioskuję po zapachu jaki czuję za swoimi plecami. Biorę ostatni kęs i odwracam się w jego stronę, tylko po to, by się nim zakrztusić. Zamykam oczy i na nowo je otwieram, tym razem szerzej. Potrząsam głową, ale ten widok wcale nie znika. Harry stoi przede mną nagi, owinięty jedynie białym ręcznikiem, który niebezpiecznie nisko zwisa z jego bioder.
- Idziesz wziąć kąpiel? - pytam odwracając wzrok.
- Tak.
- To ja w tym czasie pooglądam telewizję - mówię niepewnie.
- Mam dla ciebie lepsze zajęcie, księżniczko, poza tym obiecałem ci niespodziankę - mówi niskim głosem i podchodzi bliżej mnie, by położyć ręce po obu stronach moich bioder, przez co nie mogę uspokoić mojego, i tak już szaleńczego, oddechu.
- Nie przepadam za niespodziankami. - Schodzę z krzesełka i podchodzę do ciepłego kominka.
- Ja też nie, ale niektóre są na prawdę miłe. Nie tak jak twoja niespodzianka z podsłuchem, o która nadal jestem wściekły - tak przy okazji. Myślę, że jesteś mi winna przeprosiny i to nie byle jakie.
Przez jego słowa cała się spinam, to był bardzo głupi pomysł. Przez moment zastanawiam się, czy myślałabym tak gdyby się udało. Nie ważne, tak czy inaczej wydawało mi się, że już mu przeszło, że zapomniał. Uch, jestem taka naiwna... Przecieram dłonią twarz, po czym odwracam się w jego stronę.
- Harry, naprawdę cię przepraszam, nie wiem, co sobie myślałam - mówię, starając się brzmieć na szczerą.
- Kochanie, nie o takie przeprosiny mi chodziło - szydzi ze mnie, po czym chwyta za rękę i prowadzi w kierunku, w którym wcześniej zniknął. Jak się okazuję jest to łazienką, na moją niekorzyść pachnie tutaj fiołkami. Cała utrzymana jest w bieli z niewieloma elementami brązu, przez co nie mogę się nie zachwycić całokształtem. Ściana po lewej od wejścia cała jest pokryta lustrem i gdy w nie spoglądam widząc Harry'ego tuż za mną na moje policzki wkrada się rumieniec, ale jest to też spowodowane wysoką temperaturą. Zaraz... Spoglądam w prawo gdzie widzę wannę wypełnioną do połowy parującą wodą. Gdy mój umysł zaczyna rozumieć, co tutaj się dzieje, słyszę dźwięk zamykanych na klucz drzwi.
- Harry? - oddycham zdecydowanie za głośno, za szybko i za płytko.
- To nic takiego, księżniczko, po prostu weźmiemy wspólną kąpiel, a ja zapomnę o całej sprawie. - Po czym ściąga ręcznik i zwinnie wchodzi do wanny. Kilka razy mrugam oczami, by pozbyć się tego, co przypadkiem zobaczyłam, ale nie udaje mi się. - No dalej, woda zaraz stanie się zimna a teraz jest tak przyjemnie gorąca, w dodatku ten zapach - ostentacyjnie zaciąga się powietrzem.
Przełykam ślinę i zaczynam zdejmować z siebie ubrania, jeśli to ma być jedyne rozwiązanie to wolę to mieć już za sobą. Zostaję w bieliźnie, której nie mam zamiaru ściągać i wchodzę do wanny z drugiej strony. Harry cały czas obserwuję mnie z rozbawieniem, chociaż ja nie widzę tutaj nic śmiesznego. Klaszcze dwa razy i z niewiadomego miejsca zaczynają wydobywać się pierwsze dźwięki muzyki, a światło zostaje lekko przygaszone.
- Co to za zespół? - pytam zaciekawiona.
- To kąpiel na moje przeprosiny, więc to ja zdecyduję gdzie usiądziesz i to na pewno nie będzie to miejsce, w którym jesteś teraz - warczy znów ignorując moje pytanie, ale ja się nie ruszam. - Lizz, pozwalam ci zostać w tej bieliźnie, w której, nawiasem mówiąc, wyglądasz jeszcze goręcej niż gdybyś jej nie miała, ale masz usiąść pomiędzy moimi nogami. Teraz - mówi, tonem nieznoszącym sprzeciwu, ale ja naprawdę nie mogę wykonać żadnego ruchu. Po chwili czuje jak moje ciało przemieszcza się tak, że moje plecy przylegają do jego torsu. Cała się spinam, nie mogę nawet rozkoszować się zapachem, czy gorącą wodą, bo myślę o tym, co zaraz będzie chciał zrobić. Bo na tym się nie skończy, prawda?
- Arctic Monkeys - szepcze mi do ucha - Do i wanna know.
Moje przypuszczenia okazują się mylne, Harry pozwolił sobie tylko na umycie mnie, pomijając miejsca zakryte bielizną. Co wcale nie wydawało mi się takie złe, w każdym razie do momentu, aż przypominałam sobie, że nie jestem tutaj z własnej woli. Jednak woda i zapach robiły swoje i pozwalałam sobie marzyć, że to jest chłopak, mój chłopak i to co robimy jest normalne. Gdy skończył i myślałam, że każe mi zrobić to samo dla niego, wstał pociągając przy tym i mnie. Wyszedł z wanny i bez żadnego skrępowania stanął przodem do mnie wyciągając ręce o które mogłam się wesprzeć wychodząc na śliskie płytki. Szybko odwróciłam się do niego tyłem co okazało się błędem bo spojrzałam przed siebie. Na wielkie lustro, w którym widziałam Harry'ego, całego. Chwyciłam puszysty ręcznik i podałam mu go z zamkniętymi oczami na co zachichotał.
- Daj spokój księżniczko, przecież znasz już mojego przyjaciela - wymruczał, a ja doskonale wiedziałam, o który moment mu chodzi.
- Po prostu się okryj - poprosiłam, co po chwili zrobił. - Więc zapominasz o całej sprawie? - spytałam niepewnie.
- Nie.
- Co? Ale powiedziałeś...
- Wiem co powiedziałem - przerwał mi - ale ta kąpiel nie do końca wyglądała tak jak chciałem. - Jak to? Robił wszystko co chciał, nawet nie odezwałam się słowem, gdy przytrzymywał moje nogi swoimi. Zrezygnowana usiadłam na brzegu wanny.
- Co robisz? - spytał marszcząc brwi.
- Czekam aż wyjdziesz - odparłam, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
- Chyba nie myślisz, że to się stanie, kochanie - powiedział po czym oparł się o ramę drzwi czekając na widowisko.
- Więc ja wyjdę. - Wzruszyłam ramionami po czym zebrałam ubrania z podłogi i stanęłam dokładnie przed nim. - Otworzysz?
- Tylko kiedy będziesz ubrana. - Założył ręce na piersi, powodując, że jego mięśnie stały się bardziej widoczne. Cholera, kiedy on ćwiczy? Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale żaden argument nie przychodził mi do głowy. Rzuciłam wszystko na ziemię i odwróciłam się od niego obrażona.
- Jak się już przebierzesz, to odwiozę cię do domu. - Zaskoczona spojrzałam w jego stronę, ale nie wydawał się żartować. Westchnęłam i podniosłam koszulkę po czym nałożyłam ją na siebie.
- Na mokry stanik? Nie znałem cię od tej strony, Lizzy - mrugnął do mnie, ale zignorowałam to, ponieważ dopiero teraz miałam zamiar go ściągnąć. Odpięłam go i wyciągnęłam jednym rękawem ale bluzka i tak już trochę przemokła więc było widać trochę za dużo. Uh mogłam w nim zostać. Harry widząc to uśmiechnął się jeszcze szerzej. Wzięłam kolejny ręcznik po czym owinęłam się nim zanim ściągnęłam mokrą bieliznę i włożyłam spodnie.
~~~
Rozdział by Error.
Error: No heej. Okej, miałam tutaj wylać mój: wielki, bardzo wielki, ogromny (!) żal co do ilości komentarzy, ale po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam, że to i tak nic nie da. To jest wasza indywidualna sprawa, jeśli ktoś ma ochotę i skomentuję (za co będziemy naprawdę wdzięczne), to zrobi to z własnej woli.
PS potrzebuję tych komentarzy bo jestem niedowartościowaną nastolatką :X
PS² Kinss Wo: A ja, mówię serio, nie będę się spuszczać nad następnym rozdziałem, jeśli wy nie możecie nawet skomentować.
Twój komentarz jest wyrażeniem szacunku dla naszej pracy oraz motywacją do dalszej publikacji. Jeśli więc szanujesz naszą pracę i chciał/abyś poznać dalsze losy bohaterów, zostaw po sobie ślad. Nie zarabiamy na publikacji, największą i jedyną nagrodą dla nas jest Twoja opinia.
~ Odstęp między dodawaniem rozdziałów zależy wyłącznie od stopnia waszego zainteresowania (czyt. ilość komentarzy).
Rozdział by Error.
Error: No heej. Okej, miałam tutaj wylać mój: wielki, bardzo wielki, ogromny (!) żal co do ilości komentarzy, ale po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam, że to i tak nic nie da. To jest wasza indywidualna sprawa, jeśli ktoś ma ochotę i skomentuję (za co będziemy naprawdę wdzięczne), to zrobi to z własnej woli.
PS potrzebuję tych komentarzy bo jestem niedowartościowaną nastolatką :X
PS² Kinss Wo: A ja, mówię serio, nie będę się spuszczać nad następnym rozdziałem, jeśli wy nie możecie nawet skomentować.
Twój komentarz jest wyrażeniem szacunku dla naszej pracy oraz motywacją do dalszej publikacji. Jeśli więc szanujesz naszą pracę i chciał/abyś poznać dalsze losy bohaterów, zostaw po sobie ślad. Nie zarabiamy na publikacji, największą i jedyną nagrodą dla nas jest Twoja opinia.
Nie wiem kiedy się spotkamy, więc PIJANEGO SYLWESTRA, ale hej, bez przesady. Dziewczyny, trzymamy pion!
Jej, rozdział genialny :) Aż się zdziwiłam, że Lizzy się na to zgodziła, coraz bardziej zaczyna mu ulegać. Szkoda, że nie ma takiej przyjaciółki od serca z którą mogła by porozmawiać ;/ Mam nadzieję, że to Hazza także chociaż raz ulegnie Lizzy i spełni jej prośby :)
OdpowiedzUsuńPS. Powodzenia w dalszym pisaniu :D
Może tego nie wiecie, ale część osób, które to czytają nie wiedzą, co powinny napisać w komentarzu. Rozdział jest? Jest. Fajny? Fajny. To nie jest dzieło sztuki, żeby za każdym razem zachwalać, jaki to on cudowny i w ogóle.
OdpowiedzUsuńNigdy nie napisałyśmy, że oczekujemy "wychwalających" to opowiadanie komentarzy. Chcemy po prostu poznać wasze opinie, czy wam się podoba dana scena czy nie, czego chcecie więcej a co raczej powinnyśmy pominąć. Nawet te negatywne komentarze się przydają.
UsuńRozdział zaskakujący. Nie spodziewałam się, że Lizzy wejdzie do tej wanny. Czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńŻyczę duuuużo weny!
Wam też dziewczyny szampańskiego sylwestra!!
Bardzo kocham to opowiadanie i czekam na wiecej x
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział
Harry w roli dupka podoba mi się. To opowiadanie jest inne od reszty i właśnie dlatego je lubię. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPs. może mały prezent na Święta w postaci jeszcze jednego rozdziału ? :)
Dzięki za ten blog i Wesołych Świąt ! < 3
Fantastyczny *.*
OdpowiedzUsuńOj Harry, Harry nie możesz po prostu o tym zapomnieć, nie? Jakie Ty masz pomysły. Genialny rozdział. Czekam no kolejny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Genialnie piszecie *o*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;*
Jak zabral ja do tej lazienki to myslalam ze inaczej sie to potoczy . hahaha . mile zaskoczenie . :) czekam na nastepny z niecierpliwoscia . :)
OdpowiedzUsuńŚwietneee.....
OdpowiedzUsuńZ tą kąpielą świetny pomysł
Czekam na next
ejjjj i już ? koniec rozdziału ? nieeee :'( czekam na next :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, pochłonęłam to ff w jeden dzień, bardzo fajny pomysł:) czekam na nowy z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńZajebisty ❤
OdpowiedzUsuńNie umiem żyć bez tego ff
OdpowiedzUsuńTo nest genialneee
Czekam.na next
czekam na next :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest świetny!!! Taki orginalny, bo tak na serio to nie znam drugiego takiego (no chyba że to tylko ja) kocham too i czytalam wszystkie rodzialy juz chyba z5 razy!! Czekam na next i weny wam życze ~xoxo~
OdpowiedzUsuńSuper blog i rozdział . Naprawdę podziwiam kreatywność szacunek w Twoja stronę :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !! ; )
OdpowiedzUsuńSerio piszecie super bloga :D Nigdy nie spotkałam się z tego typu blogiem ;) Wiecie 2/3 z nich to o tym że ktoś kogoś porywa zakochują się bla bla bla... Naprawdę fajnie czyta się tego bloga xD
OdpowiedzUsuńsuper <3 nie mogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńsuper.
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, JEJKU.
OdpowiedzUsuńczy już pisałam Ci kiedyś, jak bardzo kocham tego bloga?
łał :) uwielbiam tego bloga <3
OdpowiedzUsuńrozdział mi się bardzzo podoba :)czekam na następny rozdział
życze Wesołych Świąt :*
Swietny czekam na next
OdpowiedzUsuńBoskieeeeeeeeee
OdpowiedzUsuńTak długo czekałam na następny rozdział że nie mogę sie nim nasycić.
szkoda że przerwałaś w takim momencie i jeszcze taki krótki.
Mam nadzieję że następny będzie dłuższy ;)
Co do rozdziału podoba mi się jego fabuła, bardzo ciekawa i wciągająca
+ życzę dużo, dużo weny i spełniania wszystkich marzeń! <3
Nie komentuję, ale za to zawzięcie czytam wasze opowiadanie. Wszystkie rozdziały są genialne i bardzo płynnie się je czyta. Jestem pod wrażeniem umiejętności pisarskich, ponieważ, żeby wymyślić taką fabułę i ją napisać potrzeba naprawdę sporo czasu, chęci i motywacji. A skoro motywacją są dla was komentarze, to nie pozostaje mi nic innego jak to zrobić. Bardzo dziękuję za to, że poświęcacie swój prywatny, wolny czas i piszecie to cudo. Przy okazji, również życzę wam niezapomnianego Sylwestra, wspaniałego Nowego Roku i duużo weny. Kończąc moją wypowiedź jeszcze raz dziękuję. Wspomnę, że nie mam konta na bloggerze i przez to piszę z anonima. Ale to nie zmienia faktu, że jestem waszą wierną czytelniczką
OdpowiedzUsuńHopee<3
<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńRobi się ciekawie:-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta ;o
OdpowiedzUsuńZajebiste *,* <33
Nowa czytelniczka zgłasza się na posterunku!!!
OdpowiedzUsuńGenialne....
Intrygujące...
Cudowne...
Wspaniałe...
Pomysłowe...
Give me more...give me more...give me more
Kocham twoje opowiadanie
OdpowiedzUsuńChcee nextaa
Kocham!!!
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Liebster Award! Gratuluje i zapraszam na mojego bloga, gdzie są wszystkie informacje: http://hope-fanfiction-louis-tomlinson.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPO PROSTU JEJKU.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony, mam nadzieję, że będzie to ff zakończone happy end'em. Ale z drugiej.. sama nie wiem. Na razie żyję chwilą!
Zapewniam was, że jutro w pracy nie będę mogła przestać myśleć, co z Harrym. :D
Pozdrawiam i UDANEGO SYLWESTRA!
super! akcja moze troche za wolno sie rozkreca ale zaciekawia na tyle by czekac na ciag dalszy! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystkie twoje rozdziały są genialne <3
OdpowiedzUsuńPliss dodaj nexta
bardzo, bardzo, bardzo, bardzo podoba mi się ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie : http://love-will-remember-niall-horan.blogspot.com/
uwielbiam wasze opowiadanie.. jest świetne, czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńStyl jest, interpunkcja jest, tylko fabuła trochę kuleje. Liczyłam na coś fajnego, a dostałam kolejną historyjkę i dziewczynie i bad-boyu. Zakończenie z góry można przewidzieć. Szkoda.
OdpowiedzUsuńChcę więcej!!!!! I chyba coś ze mną nie tak ale chcę żeby byli razem. No bo czy to by nie było piękne, gdyby ona się w nim zakochała a on wyznałby jej, że tak naprawdę nie chodziło tylko o seks? Że zakochał się w niej bez opamiętania, że dla niej się zmieni. I bd razem i wszystko bd piękne. Tak wiem to może tylko moja zbyt rozległa wyobraźnia. W każdym razie jestem tu nowa. Przeczytałam wszystko w godzinkę i nie mg się doczekać aby zobaczyć więcej!! I tak to bardzo dziwne bo zazwyczaj nie komentuję bo nie mam nic do powiedzenia, a potem zaczynam się rozpisywać i BUM powstaje taki oto właśnie długi komentarz. Mimo wszystko mam nadzieję, że dał wam kopa pozytywnej energii. Życzę wam weny i gorąco pozdrawiam;****
OdpowiedzUsuńNo tak nie wylałam w tym komentarzu jeszcze wszystkich swoich żali (chociaż to raczej nie żale). Chcę pow że bardzo spodobała mi się ta historia. Jest taka niespotykana. Chociaż przeczytałam miliony ff to ten wydaje się taki niespotykany. No i jak zwykle się zakochałam i uzależniłam. No to właśnie taka sb zakręcona ja. Mam nadzieję, że zainspiruję cię (no ok to może za dużo powiedziane) do napisania następnego rozdziału. Masz talent!! Buziaki;****
Ok to chyba wszystko na razie. Do następnego;))
No ok wyszedł troszkę dłuższy niż zakładałam. Sorki za powtórzenia. Kocham to;D
UsuńMoże podpiszę się po prostu imieniem.
Pozdrawiam Werka;*
Genialne <3
OdpowiedzUsuńKdixisjsnuxiw
Kocham tooo
Czekam na nexta
wszystko przed chwila przeczytalam ijewundmun3ucuijuj *u* Jakie emocje, kocham! pozderki od kobucznej ;3
OdpowiedzUsuńprosze next!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba sie uzaleznilam <33 ~~Ola z Katowic
OdpowiedzUsuńSry ze anonimowo ale bozeeeee noooooo.............. S Z C Z A M ! ;*
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńJeju swietny!!czekam na next!;D
OdpowiedzUsuńKochaaammmmmm <33 Neextt
OdpowiedzUsuńSuuuuuper! Kooooolejny i to szybko;-)
OdpowiedzUsuń