29.07.2014

Rozdział 5

przeczytaj notkę pod rozdziałem. 
___

- Wyglądam pięknie, Kimberley. Naprawdę nie wiem jak to zrobiłaś.- Uśmiecham się, wygładzając sukienkę. Dzisiejszy dzień jest pierwszym dniem mojej pracy, za chwile czeka mnie sesja i tym razem jestem bardziej podekscytowana, niż zestresowana. Mój teraźniejszy strój jest przeciwieństwem tego z przed tygodnia. Koronkowa, rozkloszowana sukienka do połowy ud, o odcieniu pożółkłej bieli, dziwnie pasuje do wysokich szpilek, a ciasno związane, dwa warkocze wydają się komponować z całym zestawem. Bronzer delikatnie podkreśla moją bladą cerę, a mocno pomalowane oczy sprawiają, że cały strój wydaje się bardziej seksowny. Przypominam podrasowaną, porcelanową laleczkę, jaką bawiłam się w dzieciństwie. 
- To moja praca, Ślicznotko.- Śmieje się, wypychając mnie za próg garderoby.- Powodzenia.- Mówi jeszcze, a już w sekundę później słyszę cichy trzask zamykanych drzwi. Wzdycham, uśmiechając się sama do siebie. Rozglądam się po opustoszałej sali, wykorzystując ten czas na przyjrzeniu się wystrojowi miejsca sesji. Kilka zniszczonych foteli, sofa, stary, odrapany fortepian, oraz białe makiety ścian pozwalają mi twierdzić, że miejsce zostało przygotowane w stylu vintage. Patrząc na wszystko z tej perspektywy, moja charakteryzacja wydaje się idealnie dostosowana do tematu sesji. Kiedy zaczynam się niecierpliwić Harry wchodzi do pomieszczenia i dziwie się, widząc z nim Melissę. 
- Poniedziałek, wtorek i czwartek.- Kończy zdanie, którego nie mogłam usłyszeć, na co dziewczyna delikatnie skina głową, ukradkiem spoglądając w moją stronę. 
- Dzień dobry.- Witam się cicho, przez co wzrok mężczyzny przenosi się na moją osobę. Skina głową, szybko mierząc mnie wzrokiem. Łapiemy kontakt wzrokowy, a on mruży oczy, posyłając mi nieodgadniony uśmiech. 
- Do zobaczenia w następnym tygodniu, Mel.- Mówi jeszcze, po chwili omijając ją i zmierzając w stronę centralnego punktu pomieszczenia. Melissa przywołuje mnie spojrzeniem, wiec szybko materializuję się przed nią, posyłając szczery uśmiech. 
- Co ty tu robisz?- Szepcze, unosząc brwi. Przygryzam wargę, zastanawiając się nad odpowiedzią.- Nie chodziłaś na próbne sesje. Wszystkie myślałyśmy, że wypadłaś.
- Pytanie, co ty tu robisz.- Staram się odciąć ją od historii mojej osoby, wiedząc, że nie będę czuć się komfortowo opowiadając jej całe zdarzenie. Kręci głową, posyłając mi rozbawione spojrzenie. 
- Pracuje tutaj.- Odpowiada podekscytowana, zdecydowanie o ton za głośno. 
- Dokładnie tak jak ja.- Śmieję się cicho.- Gratuluję.- Odrzekam, a po kilku minutach dalszej rozmowy dziewczyna opuszcza pomieszczenie. 


- Postaraj się bardziej, Lizzy.- Słyszę po raz kolejny, na co zirytowana zaciskam szczękę. ''Głowa do góry, Lizzy'', ''wypnij klatkę piersiową, Lizzy'', ''kolana szerzej, Lizzy'', kto w ogóle pozwolił Mu mnie tak nazywać? No i jak by nie patrzeć, staram się najbardziej jak mogę, a mimo to ciągle robię coś źle.- Zostań tak.- Mówi, kiedy zaczynam bawić się jednym z warkoczy. Ciągle robiąc zdjęcia podchodzi o kilka kroków, zatrzymując się zaledwie pół metra ode mnie. W pewnej chwili przygryza wargę i mogę przysiąc, że zaczyna ciężej oddychać. Błysk flesza pojawia się coraz rzadziej, a san fotograf zbliża się o kolejne kilka cali. Wzdrygam się, kiedy po wyciągnięciu ręki jego dłoń dotyka mojego kolana, wolnym, ale posuwistym ruchem mknąc w stronę uda. 
- Co Pan robi?- Pytam od razu, zaniepokojonym głosem. Zaciska szczękę, patrząc mi prosto w oczy. Dziwie się, delikatnie unosząc brwi, kiedy dostrzegam jego nienaturalnie powiększone źrenice. Gdyby nie to, że na początku sesji były normalnej wielkości, pomyślałabym, że jest pod wpływem narkotyków. Szybko strzepuje jego dłoń, w oczekiwaniu na odpowiedź oskarżycielsko unosząc brwi. Ten jednak zwleka z nią przez dłuższą chwile, a kiedy wreszcie zabiera głos prawie krztuszę się powietrzem. 
- Podwiń sukienkę.- Wychrypuje.
- Słucham?- Pytam, prawie że oburzona, oblewając się rumieńcem.
- To nic takiego, Księżniczko.  Chcemy żeby sesja wyszła jak najlepiej, prawda?- Przełykam ślinę, potakując cicho i po chwili, z wahaniem wykonując polecenie. Nie chcę widzieć podtekstów tam, gdzie tak naprawdę ich nie ma, ale nie mogę nic poradzić na to, że moja podejrzliwość postanowiła ujawnić się akurat w danej chwili. Harry zaczyna robić zdjęcia, a ja, mimo, że po kilku minutach przyzwyczajam się do niebezpiecznie odsłoniętego ciała, nie potrafię całkowicie opanować szybkiego bicia serca i drżenia rąk. Wszystko byłoby w porządku, gdyby jego źrenice wciąż nie były nienaturalnie wielkie.

- Świetnie się spisałaś.- Uśmiecha się, szybko pakując cały sprzęt, by po chwili, dorównując mi kroku, zmierzać w stronę wyjścia z pomieszczenia.- Miałem słuszne pierwsze wrażenie; jesteś stworzona do modelingu.- Mimowolnie odwzajemniam uśmiech, ciesząc się z pochwały.
- Dziękuję. 
- Jutro sesja odbędzie się w moim prywatnym studiu. Adres prześlę ci mailem.- Gasi wszystkie światła, chwile później przepuszczając mnie w drzwiach.- Mam nadzieje, że to nie sprawia problemu? Znajduje się znacznie dalej od centrum. 
- Nie, oczywiście, że nie.- Odpowiadam szybko.
- Cóż, więc nie spóźnij się. Do zobaczenia.
- Do widzenia. 

Niecałą dobę później zatrzymuje się przed wejściem do studia. Wygląda całkiem inaczej niż główne- H.S FotoLab. Jest znacznie mniejsze i- co najgorsze- znajduje się na całkowitych obrzeżach miasta. Gdy wchodzę do środka dochodzę do wniosku, że w przeciwieństwie do zewnętrznego wyglądu, wnętrze jest znacznie podobne do tego, w jakim przebywałam wczoraj. Główny korytarz jest krótszy i dziwi mnie brak recepcji, przez co przez chwile zastanawiam się gdzie znajdę Harrego. 
- Znów przed czasem.- Słyszę zza siebie, na co wykonuje szybki obrót, stając twarzą w twarz z fotografem. Mężczyzna posyła mi swój sławny, powitalny uśmiech, dłonią wskazując uchylone drzwi. 
- Staram się.- Odpowiadam po prostu, przechodząc przez próg. Przed sobą widzę znacznie mniejszą sale do sesji, utrzymaną w odcieniach klasycznej bieli. Ściany jednak w niektórych miejscach są odrapane, a na podłodze, zamiast betonu podłogowego znajdują się zwykłe płytki.- Dlaczego dzisiejsza sesja odbywa się tutaj?- Pytam cicho, przechadzając się po pomieszczeniu. 
- A czy to jakiś problem?- Pyta, unosząc brwi, na co speszona zaprzeczam, zaczynając plątać się w wyjaśnieniach.- Lubię to miejsce.- Przerywa mi w pewnej chwili, wzruszając ramionami.- To było moje pierwsze studio, tu zaczynałem. 
- Oh.- Chrząkam.- Rozumiem. Więc, gdzie są charakteryzatorki?
- Rzadko je tu zapraszam. Modelki zwykle przygotowywane są w głównym, później przyjeżdżamy tutaj. Ale to nie będzie poważna sesja, Lizzy. Świat jeszcze nie zobaczył twoich zdjęć, sam jeszcze dobrze ich nie obejrzałem. Dziś nie musisz być pomalowana.
- Czy ktoś tu w ogóle jest?
- Nie, jesteśmy sami.- Posyła mi szelmowski uśmiech.

- Panno Black, ile jeszcze to pani zajmie? - Słyszę zniecierpliwienie w jego głosie. Cholera, dlaczego ja się na to zgodziłam? Może mogę jeszcze zrezygnować? Rozważam w myślach, jednak zaraz przypominam sobie, że podpisałam roczny kontrakt. Spoglądam na swoje odbicie w lustrze. Mam na sobie tak skąpe bikini, że czuje się naga. Jak mam pokazać się w tym... czymś? Dotychczas miałam tylko sesję, na której nosiłam zwykłe, firmowe ubrania. To pierwszy raz w stroju kąpielowym.
- Elizabeth. - Fotograf niespodziewanie odsuwa zasłonkę, wchodząc do przebieralni. Mimowolnie zasłoniłam się rękami. Przejeżdża oczami po całej mojej sylwetce, przygryzając wargę. Czy profesjonalny fotograf robi takie rzeczy? Mam ochotę stąd uciec, ale muszę pamiętać dlaczego to robię. Biorę głęboki oddech, omijam go i ruszam w kierunku, gdzie mają być robione zdjęcia. Ten facet onieśmiela mnie i to bardzo.
- Zaczynamy? - Pytam po drodze, chcąc brzmieć na pewną siebie.
- Oczywiście, Lizzy. - Nienawidzę kiedy tak mnie nazywa. - Ustaw się tutaj. - Staję na wyznaczonym miejscu i staram się przybrać ciekawą pozę, w której nie było by widać nic nieprzyzwoitego. Pierwszy błysk flesza działa na mnie jak kubeł zimnej wody. On robi mi zdjęcia. Zdjęcia, kiedy jestem prawie naga. Emma i Nina też to robią, mówią, że to dobra zabawa, więc dlaczego mi wcale się nie podoba?
- Rozluźnij się trochę. - Posyła mi pewny siebie uśmieszek. Dasz radę, Elizabeth.
Po paru minutach zaczynam czuć pewniej w całej sytuacji; jestem odważniejsza, nawet parę razy zarzucam włosami. Kiedy nagle mówi:
- Ściągnij górę od stroju, Księżniczko. - Stoję oniemiała, a on nadal robi zdjęcia.
- Co? - Mój głos jest cichy. Mam nadzieję, że mnie usłyszał. To dziwne, wcześniej się tak nie zachowywał.
- No dalej, to nic wielkiego. Wszyscy robią takie zdjęcia. Możesz zasłonić później swoje piersi rękoma. - Macha na mnie od niechcenia. Wszyscy to robią? Dziewczyny też? Zaczynam powtarzać sobie w myślach, że kiedyś będę sławną modelka i rodzice w końcu będą ze mnie dumni. Drżącymi dłońmi zaczynam odwiązywać supeł na mojej szyi.
- Właśnie o to chodzi, Księżniczko.- Przygryzam wnętrze policzka, starając się zwalczyć ogarniający mnie stres. Mimo, że jestem prawie naga, jest mi gorąco i już po kilku minutach zaczynam się pocić. Moje ręce nie przestają zasłaniać piersi, kiedy nawet nie zastanawiam się, czy wszystko wygląda korzystnie. Nigdy nie sądziłam, że to fotograf będzie pierwszym mężczyzną, jaki zobaczy mnie nagą. Przysięgam sobie, że od razu po opuszczeniu studio wypytam Ninę i Emmę o szczegóły ich początków w modelingu. Zwłaszcza tych wyjątkowo krępujących.- Elizabeth, nie wstydź się.- Harry odsuwa aparat z przed twarzy, co ku jego zdziwieniu działa dokładnie przeciwnie, niż miał w zamiarze. Teraz, kiedy jestem w stanie dostrzec jego oczy jeszcze bardziej dochodzi do mnie, że on rzeczywiście widzi mnie prawie nagą. Moje nogi są jak z waty, kiedy mimowolnie wpadam w nie do końca uzasadnioną panike.- Lizzy? Wszystko w porządku?- Patrząc mi w oczy, zdziwiony zbliża się o krok.
- J-ja... Nie wiem.- Odpowiadam drżącym głosem, zauważając jednocześnie, że jego źrenice znów są niepokojąco powiększone.
- Uspokój się.- Poleca spokojnie, postanawiając wrócić na swoje miejsce.- Czy ktoś widział cie już nagą?- Zaprzeczam szybkim ruchem głowy, na co szeroko się uśmiecha, kompletnie nie odpowiednio do sytuacji. Oblizuje wargi, tym sposobem przybierając pokerowy wyraz twarzy; tylko oczy wciąż wydają się dziwne.- Bądź profesjonalna, Księżniczko.- Diametralnie zmienia ton głosu, który teraz wydaje się pusty.- Jesteś w pracy, pamiętaj o tym.- Spuszczam głowę, przymykając powieki.
- P- przepraszam. Potrzebuję chwili, żeby się uspokoić.
- Widzę cię za kilka minut, gdzieś tu powinien być szlafrok.

~~~
Rozdział by Kinss Wo (oprócz fragmentu z prologu)

Kochani. Przykra sprawa, ale rozdziały nie będą pojawiały się już raz w tygodniu. Razem z Error zauważyłyśmy, że jeśli jak na tacy macie podaną datę dodania następnego rozdziału- po prostu przestajecie komentować i spada nam liczba wyświetleń. Ustalamy więc, że:
 ~Odstęp między dodawaniem rozdziałów zależy wyłącznie od stopnia waszego zainteresowania (czyt. ilość komentarzy).
W zależności od ich ilości ustaliłyśmy grafik, w jakich odstępach czasowych będą się pojawiać.
Przypominamy o zakładce ''pytaj obsadę'' i informujemy, że powstała nowa- ''Informowani'', gdzie w razie potrzeby możecie zostawiać swoje dane kontaktowe. 

26 komentarzy:

  1. Boski *o* ktoś tu się chyba spodobał Stylesowi.
    Szkoda, że rozdziały nie będę już dodawane w terminie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa Styles się lekko podniecił

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne! Next!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku cudooo! <3 czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam tak dobrego ff i szczerze to bardzo mi się podoba :) liczę na rozdział jak najszybciej i weny życzę, oczywiście! :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow.. i love it! niesamowicie wciągające! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się opis odczuwanych emocji Lizzy. Wiedz, że podoba mi się i cenię twoją pracę, plus czytam wszystkie wpisy. Macie wielkie szansę by osiągnąć ogromny sukces!
    http://never-be-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. oooo super rozdzial czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
    Dodałam Wasze opowiadanie do zakładki Polecane na moim blogu. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe xx
    Bardzo polubiłam Wasze ff. Naprawdę jest bardzo oryginalne, a Wasz styl pisania jest świetny!
    Szkoda mi, że Beth jest trochę hmm..naiwna? Harry po prostu ją wykorzystuje, a ona tłumaczy się tym, że musi wszystko to robić by zostać sławną. Jej przyjaciółki powinny ją ostrzec przed zachowaniami Stylesa.
    Jeszcze trochę i kazał by jej jeszcze majtki ściągnąć -_-
    Miał po prostu darmowy striptiz..
    Czekam na kolejny, który teraz pewnie będzie pisać Error :3
    Życzę weny kochane <3
    Mam nadzieję, że mimo wszystko rozdziały będą regularnie dodawane :)
    Buziaki, @xAgata_Sz .xx

    [victim-ff]
    [envy-fanfiction]

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham... bez sensu komentarz, ale co poradzę xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Aww te sesje <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny i bardzo intrygujący. Czekam na next'a. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Super!Jestem ciekawa co będzie dalej czekam na next!Kocham<3

    OdpowiedzUsuń
  16. To fanfiction jest mega wciągające <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam.
    Zamówienie na http://recenzje-bez-granic.blogspot.com/ zostało przyjęte i zrobione. Mam nadzieję, że recenzja się spodoba.
    Xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne. Myślałam, że zaraz się na nią rzuci i rozbierze ją xD Czekam na następne :D Piszecie świetnie. Kocham to <3 ~Kinga

    OdpowiedzUsuń
  19. Omg... Super!!! nie mogę doczekać się next'a :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Okej.. To jeden z moich ulubionych rozdziałów!

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny rozdział, blog i ogólnie wszystko. Lubię tak opowiadania!:)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Dla czytelników (ważne)